- Zastanawiałem się, jakby to było, gdybym był w Klagenfurcie i miał możliwość zagrania przeciwko takim piłkarzom jak Ballack, Klose i reszta. Ale decyzji nie żałuję, absolutnie, nawet nie obgryzam paznokci z tego powodu. Podjąłem decyzję i jestem z tego zadowolony. Moja przyszłość cały czas jest otwarta. Może, gdybym miał drugie życie, wówczas wybrałbym inaczej - stwierdził.
- Widziałem pierwszy mecz ludzi Beenhakkera. W pierwszej połowie byli zamknięci i skupieni i sądziłem, że stać ich na zatrzymanie drużyny Niemiec, która znajdowała się na fali. Później jednak stracili gola. Po przerwie Polska próbowała wyrównać i nawet miała pomysł na grę, rozgrywała dobre zawody. Niemcy jednak podwyższyli na 2:0 i wówczas stało się dla mnie jasne, że Polska przegra - dodał.