Nie milkną echa kontrowersyjnego rzutu karnego podyktowanego przez sędziego Howarda Webba. Dziennik donosi, że nawet trener reprezentacji Austri, Josef Hickersberger zaraz po meczu przyznał, że faulu Mariusza Lewandowskiego nie było.
- Nawet selekcjoner reprezentacji Austrii przyznawał że nie mogło być mowy o żadnym rzucie karnym. To się po prostu nie mieści w głowie - przyznał w rozmowie z Dziennikiem Jan de Zeeuw, menadżer polskiej drużyny.
Źródło artykułu: