- Włosi dłużej posiadali piłkę, ale często nadziewali się na kontrataki. Byliśmy w stanie, w przeciwieństwie do rywali, wykorzystywać swoje sytuację, chociaż i ja mogłem strzelić bramkę w pierwszej połowie - powiedział po meczu Roman Shirokov.
- Włosi to dobry zespół, który umiejętnie wykorzystuje wolne pole i ma wielkie gwiazdy. Mieli kilka sytuacji do strzelenia bramki, co oznacza, że przed nami wciąż wiele pracy. Pod koniec spotkania rywale przyspieszyli, bo trener wprowadził kilku nowych graczy, a my byliśmy już zmęczeni.
- Dobrze jest pokonać Włochów w ostatnim meczu przed Euro. Ale w żadnym wypadku nie będzie euforii - wszyscy są świadomi, że nie zagraliśmy tak dobrze, żeby osiągnąć mocny wynik na mistrzostwach - zapewnił 30-letni gracz Zenita Sankt Petersburg.
Rosja mistrzostwa Europy zainauguruje 8 czerwca meczem przeciwko Czechom.