Robert Lewandowski: Mecz z Grecją to będzie już zupełnie inna bajka

Robert Lewandowski w meczu z Andorą strzelił piękną bramkę. Napastnik reprezentacji Polski odniósł się także do zmarnowanej doskonałej sytuacji sam na sam. Polska rywala pokonała 4:0.

Artur Długosz
Artur Długosz

Reprezentacja Polski w towarzyskim spotkaniu tuż przed Euro 2012 pokonała zespół Andory. Jedną z bramek strzelił najlepszy polski piłkarz, Robert Lewandowski. - Byłem skupiony na tym, żebyśmy zagrali dobre spotkanie, oczywiście strzelili kilka bramek i stworzyli jeszcze więcej sytuacji - skomentował napastnik Borussii Dortmund.

Zdobyta przez niego bramka była jednak wyjątkowej urody. - Inaczej z boiska, a inaczej z boku to wyglądało. Przede wszystkim na pewno cieszę się z bramki. Chyba jednak ładna była - zaznaczył snajper.

Lewandowski odniósł się także do sytuacji z pierwszej połowy. "Lewy" razem z Jakubem Błaszczykowskim znaleźli się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala. Tej okazji Polakom nie udało się jednak wykorzystać. - Podałem, myślałem, że Kuba będzie strzelał. Potem przełożył piłkę, mógł mi jeszcze do pustej bramki dograć. Zdecydował się na strzał i niestety gola nie było. Szkoda, bo byłby to gol na 2:0. Może następnym razem inaczej to rozwiąże. Na pewno szkoda tej sytuacji - skomentował piłkarz.

- Następnym razem faktycznie będę strzelał i wtedy nie będzie z tym problemu. Może jakbym zagrał bardziej egoistycznie, to ta bramka wtedy by padła - dodał.

Były król strzelców ekstraklasy cieszył się jednak, że udało mu się wpisać na listę strzelców, a biało-czerwoni wysoko wygrali spotkanie. - Cieszę się, że tego gola strzeliłem i wygraliśmy pewnie. Mam już przede wszystkim trochę więcej tych piłek. Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej. W tym meczu przećwiczyliśmy chyba też atak pozycyjny - wyjaśnił.

Lewandowski przez rywali był często faulowany. Zwłaszcza w pierwszej połowie jeden z rywali popisał się dość ostrym zagraniem na napastniku reprezentacji Polski. - W tej sytuacji to była chyba ewidentna czerwona kartka. Sędzia chyba chciał, żeby Andora dokończyła ten mecz w jedenastu. Takie zagrania nie powinny mieć miejsca, tym bardziej, że było to spotkanie tuż przed Euro. Sędzia za bardzo chyba ulgowo podszedł do tej sytuacji - skomentował "Lewy".

Już za kilka dni Polacy zagrają pierwsze spotkanie na mistrzostwach Europy. Przeciwnikiem biało-czerwonych w meczu otwarcia będzie Grecja. - Na pewno jak przeanalizujemy to spotkanie, to parę rzeczy będzie do wyciągnięcia przed meczem z Grecją. Ten mecz nie odzwierciedla jednak tego, co będzie w potyczce z Grecją. Zdajemy sobie sprawę, że będzie to zupełnie inne spotkanie. Wiemy mniej więcej, czego możemy się spodziewać po Grekach. Myślę, że ten mecz z Andorą to była kolejna jednostka treningowa - podkreślił napastnik.

- Każde spotkanie dla nas jest ważne, ale to co będzie z Grecją, to już zupełnie inna bajka - dodał.

Były zawodnik Kolejorza odniósł się także do spotkania Rosji z Włochami. Nasi grupowi rywale Włochów pokonali 3:0. - Myślę, że nie będzie miał dla nas znaczenia wynik meczu Rosji z Włochami - tym bardziej, że jednak we włoskiej piłce są problemy. Myślę, że to miało duży wpływ na to, że ten wynik był taki, a nie inny. Może to dla nas lepiej, bo wykorzystamy to, że Rosjanie będą zbyt pewni siebie - podsumował Robert Lewandowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×