- W niedzielę przyjechaliśmy do Wrocławia, dzień później przeprowadziliśmy pierwszy trening. To duże i miłe miasto. Nasz hotel jest bardzo wygodny i możemy z zadowoleniem skupić się na treningach - mówił Vladimir Smicer, menadżer reprezentacji Czech. Co ciekawe, Czesi do stolicy Dolnego Śląska przyjechali pociągiem. - To była bardzo długa podróż. Miała trwać maksymalnie 4-5 godzin, a zeszło nam blisko siedem. Pozostało kilka dni do pierwszego meczu, więc zdążymy jeszcze wypocząć. To nie jest dla nas problemem - dodał.
W swojej karierze grał on w takich klubach jak Slavia Praga, Liverpool FC czy Girondins Bordeaux. Z The Reds wygrał Ligę Mistrzów. Na swoim koncie ma także srebrny i brązowy medal mistrzostw Europy czy zwycięstwo w nieistniejącym już Pucharze UEFA. Teraz odpowiada za właściwe przygotowanie Czechów do Euro 2012.
W poniedziałek nasi południowi sąsiedzi odbyli pierwszy trening na stadionie przy ulicy Oporowskiej we Wrocławiu. W zajęciach wziął udział także Tomas Rosicky, na którego w Czech wszyscy dmuchają i chuchają. - Trenował z nami w poniedziałek po raz pierwszy po przerwie. Myślę, że będzie gotowy na piątkowe starcie z Rosją. Mógł wystąpić już w towarzyskim meczu Węgrami, ale nie chcieliśmy ryzykować jego stanu zdrowia - wyjaśnił Smicer.
Pierwszym rywalem Czechów na mistrzostwach Europy będą Rosjanie, którzy w swoim sparingowym meczu niedawno rozbili Włochów. Czesi słabo zaprezentowali się w potyczce z Węgrami. - Próbowaliśmy strzelić gola, lecz rywale dobrze się bronili i się nie udało. Mecz towarzyski to jednak zupełnie coś innego niż spotkanie rangi mistrzowskiej. Kompletnie inaczej będzie wyglądał mecz z Rosją - zaznaczył piłkarz, który w reprezentacji narodowej rozegrał 84 mecze i strzelił 27 goli.
- Oglądałem spotkanie z Włochami i w nim Rosjanie pokazali, że są w dobrej formie. To bardzo dobra drużyna. Wygrali swoją grupę w eliminacjach. My znamy ich siłę. Prawdopodobnie są faworytami naszej grupy, jednak tylko na papierze. My mimo wszystko jesteśmy pewni tego, że możemy zagrać z nimi dobre spotkanie. Czeka nas więc ciekawy pojedynek - dodał.
Smicer nie uważa, że nasza grupa jest najłatwiejszą ze wszystkich. - Wszystko może się zdarzyć. Według mnie to nie najłatwiejsza grupa, ale najbardziej otwarta. Czas jednak wszystko pokaże. Wiele będzie zależało od pierwszego meczu. Spotkanie z Rosją dla nas będzie najważniejsze - podkreślił menadżer Czechów.
Były reprezentant Czech ocenił także szanse Polaków na sukces podczas niebawem rozpoczynającego się turnieju. - Myślę, że możecie być pewni siebie, bo gracie u siebie. To nie będzie łatwe, by zagrać przeciwko Polsce i to na jej terenie. Zmierzymy się w ostatnim meczu w grupie i mam nadzieję, że zarówno my, jak i wy, awansujemy do ćwierćfinałów - podsumował Vladimir Smicer.
Z Wrocławia dla portalu SportoweFakty.pl, Artur Długosz