Tuż przed rozpoczęciem Euro 2012, W biurze prasowym udało nam się jeszcze porozmawiać z Michałem Żewłakowowem. Na inaugurację Polacy podejmować będą Greków. - Grecy na pewno nie stawiają tego meczu tak, że muszą za wszelką cenę go wygrać. Oni wiedzą, że dla nich remis to też jest nie najgorszy wynik. My drugi mecz zagramy z Rosją, która niby wśród tych drużyn w naszej grupie uznawana jest jako kandydat do wyjścia. Może to być teoretycznie najcięższe spotkanie. Grecy potem grać będą z Czechami. Układ jest więc teoretycznie bardziej korzystny dla Greków. Jeżeli jednak kalkuluje się już przed meczem, to nie jest to najlepsze świadectwo. Wydaje mi się, że my musimy wygrać, a Grecy po prostu mogą - skomentował były kapitan reprezentacja Polski.
W minionych latach pierwsze spotkania na wielkich turniejach naszej reprezentacji nam się nie udawały. Jak będzie tym razem? - Zawsze kiedy w pierwszym meczu zdobywa się jakiekolwiek punkty, to nie jest źle. Może to nie jest luksus, ale na pewno nie ma tragedii. Porażka stawia drużynę zawsze w takiej ciężkiej sytuacji, do której ja się przez te trzy turnieje lekko przyzwyczaiłem - wyjaśnił Żewłakow.
- Ciężko mi powiedzieć, jakim wynikiem zakończy się spotkanie. Obawiam się, że będzie 1:1 - podsumował piłkarz.
Z Warszawy dla portalu SportoweFakty.pl, Artur Długosz.