- Gram w reprezentacji od dziesięciu lat, przez ten czas wiele się zmieniło, także atmosfera w kraju. Nie ma co ukrywać, sporo dobrych piłkarzy już u nas nie gra, mimo to mam nadzieję, że nadchodzi wielki czas dla Irlandii - powiedział Robbie Keane.
- Jeśli chodzi o mnie, to na przestrzeni czasu zebrałem doświadczenie, lepiej rozumiem grę i dlatego mądrzej zachowuję się w pewnych sytuacjach na boisku. Trudno, żeby było inaczej, skoro gram w tym zespole od 2002 roku i byłem z nim jeszcze na mistrzostwach świata w Korei Południowej i Japonii - dodał.
Jaki będzie cel Irlandczyków? - Podstawowe zadanie to wyjście z grupy, ale na pewno nie będzie łatwo. Rywalizujemy z takimi drużynami jak Hiszpania i Włochy. Dlatego musimy włożyć mnóstwo pracy, by osiągnąć sukces. Na początek czeka nas starcie z Chorwacją. Doceniamy umiejętności tego przeciwnika, zresztą sam miałem okazję grać przeciwko Luce Modriciowi i osobiście przekonałem się jak wiele umie. Mimo wszystko interesuje nas komplet punktów. Poznaliśmy mocne strony Chorwatów, lecz także ich słabości. Spróbujemy je wykorzystać - stwierdził Keane.
Jak ekipa Giovanniego Trapattoniego spędziła czas bezpośrednio poprzedzający pierwszy występ w EURO 2012? - Jesteśmy razem od trzech tygodni. Obserwowaliśmy przygotowania innych drużyn, oglądaliśmy ich mecze. Robiliśmy wszystko, co pomoże nam dobrze wypaść w inauguracyjnej potyczce. Znam swoich kolegów i wiem, że każdy z nich czeka już na niedzielne spotkanie - zakończył Keane.
Z Poznania dla portalu SportoweFakty.pl, Szymon Mierzyński