Hit na remis - relacja z meczu Francja - Anglia

TVN Agency
TVN Agency

Nie poznaliśmy zwycięzcy meczu Francja - Anglia. W Doniecku padł remis 1:1, a gole zostały strzelone w pierwszej połowie. Ładnie sprzed pola karnego przymierzył Samir Nasri.

Nie Andy Carroll, lecz Danny Welbeck wyszedł w podstawowym składzie. Roy Hodgson liczył na to, że jego współpraca z kolegą klubowym Ashleyem Youngiem przyniesie efekt bramkowy. Zaskoczeniem był fakt, że od pierwszej minuty pojawił się 19-letni Alex Oxlade-Chamberlain. W ekipie Trójkolorowych wystąpiło czterech graczy, którzy na co dzień są piłkarzami drużyn z Premier League.

W 15. minucie powinno być 1:0 dla Anglii. Young zagrał w tempo do Jamesa Millera, który minął Hugo Llorisa i mając przed sobą pustą bramkę, spudłował. 60 sekund później odkuli się Francuzi - uderzenie Yohana Cabaye'a "na raty" złapał Joe Hart.

Mecz zaczął się rozkręcać. Przy piłce częściej byli Trójkolorowi, a Synowie Albionu liczyli na szybkie kontry. Anglicy często bardzo głęboko cofali się we własne pole karne, jednak strzałów z dystansu było jak na lekarstwo.

Po dwóch kwadransach padła bramka. Strzelili ją Wyspiarze. Po dośrodkowaniu Stevena Gerrarda z rzutu wolnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Joleon Lescott i głową wpakował futbolówkę do siatki. Pięć minut później mógł, a wręcz powinien być remis. Potężnie głową strzelił Alou Diarra. Za pierwszym razem Hart obronił, a dobitka była już niecelna.

Sześć minut przed przerwą Anglicy ponownie zbyt głęboko cofnęli się we własne pole karne. Wykorzystał to Samir Nasri, który strzałem w "krótki" róg zaskoczył Harta.

Kilka minut po zmianie stron fatalnie zachował się Milner. Tak wycofał piłkę do własnego bramkarza, że o mały włos, a Nasri wpakowałby ją do siatki Anglików. W odpowiedzi zaatakowali Wyspiarze. Przed polem karnym upadł Gerrard, ale sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu wolnego.

W kolejnych minutach nie było zbyt wielu ciekawych okazji strzeleckich. Wprawdzie tempo spotkania było dość szybkie, to jednak defensywy spisywały się całkiem nieźle. Hodgson sięgnął po posiłki z ławki rezerwowych. Jermain Defoe oraz Jordan Henderson zjawili się na murawie. To samo zrobił Laurent Blanc. Hatem Ben Arfa oraz Marvin Martin wzmocnili siłę ognia Trójkolorowych.

Na nic to się zdało, ponieważ więcej bramek nie padło. Pojedynek Francji z Anglią był interesujący, jednak z pewnością wielu kibiców spodziewało się jeszcze lepszego widowiska.

GRUPA D: Francja - Anglia 1:1 (1:1)
0:1 - Lescott 30'
1:1 - Nasri 39'

Składy:

Francja: Hugo Lloris  - Mathieu Debuchy, Adil Rami, Philippe Mexes, Patrice Evra, Samir Nasri, Yohan Cabaye (84' Hatem Ben Arfa), Alou Diarra, Florent Malouda (85' Marvin Martin), Franck Ribery, Karim Benzema.

Anglia: Joe Hart -  Glen Johnson, John Terry, Joleon Lescott, Ashley Cole, James Milner Steven Gerrard, Scott Parker (78' Jordan Henderson), Alex Oxlade-Chamberlain (77' Jermain Defoe), Ashley Young, Danny Welbeck (90' Theo Walcott).

Żółte kartki: Oxlade-Chamberlain, Young (Anglia)

Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).

Komentarze (10)
avatar
steffen
11.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hitem to bym tego nie nazywał, bo niewiele się działo. 
avatar
Jajecznik
11.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
z 5 meczów jakie obstawiłem w tej kolejce, wszedł jeden... stawiam wszystko na Polskę jutro i niech się dzieje co chce 
avatar
Marek speedway
11.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
fajny meczyk chociaż ta druga połowa mogłaby być trochę lepsza 
Puławiak
11.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda jest taka, że nikt nie chce przegrać pierwszego meczu, bo to stawia zespoły pod ścianą przy drugim spotkaniu grupowym. Zespół, który przegra pierwszy mecz nie może przegrać drugiego, bo Czytaj całość
avatar
marco_er
11.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
najlepszy na boisku był oczywiście Ribery;)