Gdańsk gotowy do przyjęcia kibiców

Krzysztof Guzowski z Biura Prezydenta Gdańska ds. Sportu i Euro 2012 powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl o przygotowaniach do kolejnych meczów, których organizatorem będzie Gdańsk.

W tym artykule dowiesz się o:

Za Gdańskiem pierwszy mecz Euro 2012. Do miasta przyjechało zdecydowanie więcej Hiszpanów, niż Włochów. Kolejne spotkanie rozgrywane na PGE Arenie Gdańsk już w czwartek. - Włochów według szacunków było około ośmiu tysięcy. Zdecydowana większość wyjechała po meczu i samolotami polecieli do hoteli w Polsce i do Włoch. Od 13 czerwca spodziewamy się od dwudziestu do trzydziestu tysięcy Irlandczyków - poinformował Krzysztof Guzowski z Biura Prezydenta Gdańska ds. Sportu i Euro 2012. - Po pierwsze będzie ich o wiele więcej, po drugie jest to trochę inny rodzaj kibica niż Włosi. Mają inne wymagania. Ważne jest nastawienie Irlandczyków do rzeczywistości, do Polski oraz do Hiszpanów. Z naszych informacji jest ono pozytywne lub neutralne. Nie spodziewamy się scysji i groźnych wydarzeń na mieście w przeddzień meczu oraz w dniu meczu. Będzie to wspólna zabawa z Hiszpanami. Jeżeli ich będzie trzy razy więcej niż Włochów, to musimy postarać się o sprawny transport na stadion i do Strefy Kibica. Wiem, że Urząd Miasta planuje lekkie zmiany, jeśli chodzi o sposoby dotarcia do stadionu i o wyjście z niego, aby było jeszcze sprawniej. Damy radę. Nauczyliśmy się sporo podczas niedzielnego meczu i będziemy powielać wzór - dodał Guzowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Po Irlandczykach, do Gdańska przyjadą Chorwaci. - Słyszeliśmy doniesienia o tym, że w Poznaniu zbliżyły się za bardzo do siebie dwie grupy kibiców chorwackich. Podejrzewam, że byli to przedstawiciele Hajduka Split i Dinama Zagrzeb. To było jednak krótkie spięcie i policja dała sobie szybko radę z tymi kogucikami - zauważył Guzowski. - Takich incydentów dyskotekowo-meczowych jest mnóstwo na całym świecie i to jest najważniejsze. Nie ma żadnego sposobu, aby temu zapobiec. Możemy tylko odpowiednio szybko zareagować. Wynik pierwszego meczu pokazuje, że Chorwacja będzie grała o wyjście z grupy, więc w takim wypadku spodziewamy się 25-30 tysięcy osób z tego kraju - dodał.

W przypadku, gdyby reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w grupie, a Niemcy do ćwierćfinałów wyszliby z pierwszego miejsca, w gdańskim ćwierćfinale spotkaliby się ze sobą właśnie przedstawiciele tych dwóch reprezentacji. Gdańsk jest gotowy na to wyzwanie. - To jest marzenie każdego. Warunek jest taki, żeby Niemcy wygrali grupę, a Polacy byli w swojej drudzy. Organizacyjnie byśmy sobie poradzili, chociaż kibiców z Polski i z Niemiec przyjechałoby wielu. Nie spodziewałbym się nieprzyjemności, ale trzeba by było wszystko dużo lepiej zorganizować. Taki stan jest przewidziany, tylko jeszcze większe zaangażowanie służb odpowiedzialnych za konkretne wycinki i będzie dobrze - zakończył Krzysztof Guzowski.

Źródło artykułu: