Andrea Pirlo: Walczymy o to, by rodacy byli z nas dumni

Andrea Pirlo może być jednym z głównych aktorów meczu Włochy - Chorwacja. Czy wygra pojedynek w środku pola z gwiazdą ekipy z Bałkanów, Luką Modriciem?

Selekcjoner Chorwatów Slaven Bilić bardzo chwali swojego podopiecznego, spodziewa się nawet, że to on będzie lepszym z rozgrywających w czwartkowej potyczce. - Modrić jest jednym z jego piłkarzy, więc trudno, żeby mówił inaczej - stwierdził Andrea Pirlo.

Włosi - podobnie jak Chorwaci - przystąpią do najbliższego pojedynku w pozytywnych nastrojach. - Pierwszy mecz z Hiszpanią pokazał, że jesteśmy dobrze przygotowani do turnieju. Teraz już wiemy, że wszystko jest w porządku i z optymizmem czekamy na następne spotkania - dodał 33-letni pomocnik.

Pirlo uważa, że jednym z głównych atutów Italii będzie doświadczenie nabyte na poprzednich dużych imprezach. - Podczas EURO 2004 tego ogrania nam jeszcze brakowało, mieliśmy za to kilku wybitnych piłkarzy, m. in. Christiana Vieriego, Francesco Tottiego i Alessandro Del Piero. Dwa lata później zostaliśmy mistrzami świata i wtedy poczuliśmy się bardzo silni. Szkoda, że w 2008 roku nie udało się powtórzyć sukcesu i zwyciężyć w czempionacie Starego Kontynentu.

Jaki jest cel reprezentacji Włoch na obecne mistrzostwa Europy? - Robimy swoje, wiemy na co nas stać. Chcemy wypaść na tyle dobrze, by rodacy byli z nas dumni - zakończył Pirlo.

Z Poznania dla portalu SportoweFakty.pl, Szymon Mierzyński

Komentarze (0)