Przed godziną 20:00 biało-czerwoni rozpoczęli trening na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Na początku piłkarze zaczęli wymieniać między sobą podania. Indywidualnie trenował Damien Perquis, który biegał wzdłuż linii boiska. Po chwili przestał on jednak truchtać i wspólnie z trenerem od przygotowania motorycznego zaczął wykonywać różne ćwiczenia. Jego stan zdrowia nie wyglądał zbyt dobrze. Osobno ćwiczyli bramkarze.
Po treningu trener reprezentacji Polski, Franciszek Smuda ma podjąć decyzję co do kontuzjowanych piłkarzy. Przypomnij, że na problemy zdrowotne narzekali - poza Perquisem - Eugen Polanski i Dariusz Dudka. - Wszyscy wezmą udział w treningu, bo chcemy wiedzieć, jak oni po tych urazach wyglądają - wyjaśniał na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec polskiej kadry.
Po wymianie podań biało-czerwoni zaczęli wykonywać szereg ćwiczeń rozciągający. Po pierwszym kwadransie zajęcia zostały zamknięte dla przedstawicieli mediów. W tym czasie Perquis przebywał przy ławce rezerwowych w towarzystwie masażystów.
Jak udało nam się jednak dowiedzieć, Perquis w dalszej części treningu ćwiczył już z kolegami z drużyny. Ciągle nie wiadomo jednak, czy zagra on w sobotnim meczu. Jego występ jest najbardziej zagrożony z trójki zawodników, którzy narzekali na urazy. Wszystko wyjaśni się w sobotę.
Z Wrocławia dla portalu SportoweFakty.pl,
[b]Artur Długosz.
[/b]