Węgrzy zaskoczeni odrzuceniem pomocnika Pogoni Szczecin

Adam Gyurcso jest jedynym przedstawicielem Ekstraklasy, którego selekcjoner reprezentacji Węgier Bernd Strock skreślił z listy powołanych przed wyjazdem na Euro 2016.

Pomocnik Pogoni Szczecin był w szerokiej kadrze przygotowującej się do wyjazdu do Francji. Adam Gyurcso wystąpił przez godzinę w meczu towarzyskim z Wybrzeżem Kości Słoniowej i zaprezentował się z dobrej strony.

W głosowaniu przeprowadzonym na stronie nemzetisport.hu 86 procent internautów chciało wyjazdu Gyurcso na Euro 2016. Dla porównania Barnabas Bese, obrońca MTK Budapeszt otrzymał 14 procent wskazań, a w przeciwieństwie do skrzydłowego Pogoni znalazł się w wąskiej kadrze.

Bernd Strock musiał do końca maja skreślić z listy siedem nazwisk, a nie jak Adam Nawałka tylko trzy.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Stępiński: Lepiej przegrać z Holandią, niż na Euro (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Bese może grać na kilku pozycjach i to jest jego niewątpliwy atut. Znam wszystkich powołanych zawodników, choć nie każdemu mogłem dać szansę w meczu towarzyskim - tłumaczył Strock.

- Gyurcso grał z Wybrzeżem Kości Słoniowej, ale na jego pozycji mam wybór zawodników. On może liczyć na powołania w przyszłości, ale na ten moment potrzebowałem dodatkowego obrońcy, a nie następnego atakującego. Drzwi dla wszystkich zawodników będą ponownie otwarte przed eliminacjami mundialu - dodał Strock.

- Zastanawiać można się nad brakiem powołania dla Gyurcso, który w pierwszej połowie meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej zagrał wyjątkowo dobrze - przyznał komentator Nemzeti Sport.

Gyurcso może czuć się przegranym zgrupowania reprezentacji Węgier. Nie weźmie udziału w meczu towarzyskim z Niemcami i wielkiej imprezie. Taki cel postawił sobie przed transferem do Pogoni. Klub nie otrzyma natomiast rekompensaty finansowej za udział swojego zawodnika w Euro 2016.

Gyurcso rozpoczął urlop, a 13 czerwca ma stawić się na pierwszym treningu z nowym szkoleniowcem Pogoni Kazimierzem Moskalem. Poprzednia runda skrzydłowego w Ekstraklasie była przeciętna. Dwa gole i asysta to nie statystyki, jakich oczekiwał sam zawodnik i Pogoń.

- Na pewno mam co poprawić, a w szczególności grę w defensywie: walkę i odbieranie piłki. Wiedziałem, że Ekstraklasa różni się od ligi węgierskiej i z każdym miesiącem będę adaptować się lepiej - zapowiedział Gyurcso.

Komentarze (0)