Euro 2016: błysk Modricia i triumf Chorwatów nad bezradną Turcją

PAP/EPA / ABEDIN TAHERKENAREH
PAP/EPA / ABEDIN TAHERKENAREH

Tylko 1:0, a mimo to bardzo pewnie reprezentacja Chorwacji pokonała Turcję. Piłkarze z Bałkanów byli lepsi w każdym elemencie i do wyższego zwycięstwa zabrakło im jedynie skuteczności.

Pierwsza połowa nie porwała. Zdecydowanie mocniejszy personalnie zespół Ante Cacicia zyskał przewagę w polu, często atakował skrzydłami, ale większość dośrodkowań nie kończyła się strzałami. Chorwaci skuteczniej pracowali w środkowej strefie, przez co łatwiej im było nacierać. Z upływem czasu zaczęli też strzelać, tyle że Volkan Babacan rzadko był zmuszany do dużego wysiłku.

Gdy wydawało się, że ekipa z Bałkanów zaczyna dominować już bezdyskusyjnie, Turcy niespodziewanie dość mocno ją nastraszyli. W 29. minucie Gokhan Gonul dośrodkował na głowę Ozana Tufana i jego uderzenie nie bez problemów zatrzymał Danijel Subasić.

To był jednak tylko "incydent", bo później znowu lepsze wrażenie sprawiali Chorwaci i tuż przed przerwą znalazło to odzwierciedlenie w wyniku. Luka Modrić udowodnił, że nie bez powodu występuje na co dzień w Realu Madryt i po zbyt krótkim wybiciu Selcuka Inana oddał znakomity strzał z powietrza. Nie była to próba o ogromnej sile, za to dość precyzyjna, piłka jeszcze skozłowała przed Babacanem, przez co nie był on w stanie jej odbić.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016: Jak strzeżony jest Cristiano Ronaldo? Portugalczyk potencjalnym celem ataku terrorystycznego

Po przerwie spodziewano się, że Turcy ruszą do ataku, było jednak dokładnie odwrotnie. Podopieczni Fatiha Terima razili bezradnością w ofensywie, stwarzali znikome zagrożenie pod bramką Subasicia i mimo że przegrywali tylko jednym golem, to prowadzenie ich przeciwników było bardzo bezpieczne.

Chorwaci mogli definitywnie rozstrzygnąć mecz, jednak zabrakło im skuteczności. Aż dwukrotnie za głowę łapał się Darijo Srna, który najpierw z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, a następnie już z gry w doskonałej sytuacji posłał piłkę obok słupka. Później poprzeczkę obił również Ivan Perisić.

Turcy takich szans nie stworzyli i w drugiej części nie było żadnego momentu, w którym mogliby pokarać rywala. Polegli więc całkowicie zasłużenie, a drużyna Ante Cacicia ma powody do satysfakcji, bo zagrała w niedzielę solidnie i przekonująco. Została dzięki temu pierwszym liderem grupy D. W drugim starciu w tej stawce Hiszpania zmierzy się w poniedziałek z Czechami.

Turcja - Chorwacja 0:1 (0:1)
0:1 - Luka Modrić 41'

Składy:

Turcja: Volkan Babacan - Gokhan Gonul, Mehmet Topal, Hakan Balta, Caner Erkin, Selcuk Inan, Oguzhan Ozyakup (46' Volkan Sen), Ozan Tufan, Arda Turan (65' Burak Yilmaz), Hakan Calhanoglu, Cenk Tosun (69' Emre Mor).

Chorwacja: Danijel Subasić - Darijo Srna, Vedran Corluka, Domagoj Vida, Ivan Strinić, Luka Modrić, Milan Badelj, Ivan Perisić (87' Andrej Kramarić), Ivan Rakitić (89' Gordon Schildenfeld), Marcelo Brozović, Mario Mandzukić (90+3' Marko Pjaca).

Żółte kartki: Cenk Tosun, Hakan Balta, Volkan Sen (Turcja) oraz Ivan Strinić (Chorwacja).

Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja).

Komentarze (3)
avatar
Edu Car
12.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To było spotkanie dwóch faszystowskich krajów na terenie neutralnej Francji.
życzyłem z całego serca obydwóm porażki! 
avatar
Włókniarz Forever
12.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chorwaci dużo lepsi, Turcy bardzo rozczarowali. Myślałem, że powalczą o drugie miejsce, ale po tym meczu nie wydaje mi się, żeby w ogóle wyszli z grupy.
Najlepiej u Chorwatów Rakitić, super zag
Czytaj całość
avatar
Kike
12.06.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Oj ciężki to futbol był...
Wyrwane zwycięstwo, ale zasłużone.
A Corluce współczuję :)