Bartosz Kapustka znalazł się w "11" Biało-Czerwonych na niedzielne starcie z zespołem Michaela O'Neilla, bowiem Kamil Grosicki nie doszedł do pełnej dyspozycji po kontuzji stawu skokowego. Niespełna 20-letni pomocnik Cracovii w pełni wykorzystał swoją szansę i był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym zawodnikiem spotkania.
Młody reprezentant Polski urzekł swoją grą między innymi takie sławy jak Gary Lineker czy Rio Ferdinand i nie będzie przesadą, że mówi o nim cała piłkarska Europa. Zadowolony z występu swojego podopiecznego jest też trener Cracovii, Jacek Zieliński, ale szkoleniowiec Pasów podkreśla, że nie był zaskoczony dobrą grą Kapustki.
- Wypadł bardzo dobrze i jesteśmy z niego dumni, ale muszę przyznać, że wcale nie jestem zdziwiony tym jego dobrym występem, bo progresja w jego dyspozycji była dostrzegalna już wszędzie, także dla trenera Nawałki - mówi opiekun Pasów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Polacy wygrali, kto bohaterem? Eksperci wskazują dwóch piłkarzy
Trener Zieliński twierdzi, że Kapustka zagrałby przeciwko Irlandii Północnej nawet wtedy, gdyby Grosicki nie zmagał się z urazem: - Nie było tak, że Bartek wskoczył, bo Grosicki złapał kontuzję. Myślę, że był przewidywany do składu wcześniej. Pokazał się z bardzo dojrzałej strony, okrzepł i dał tej reprezentacji bardzo dużo. Pamiętajmy jednak, żeby nie przesadzać. Zrobił się duży szum wokół Bartka, a to jest dopiero jeden mecz na Euro.
Szkoleniowiec Cracovii nie był też zaskoczony tym, że niespełna 20-letni Kapustka udźwignął presję związaną z występem na mistrzostwach Europy.
- Nie jest to człowiek, który się zbytnio emocjonuje meczami. Czasami śmiejemy się, że nie ma układu nerwowego i potrafi się wyłączyć. Dla niego nie ma znaczenia, czy to Legia, Lech, Termalica, czy mecz reprezentacji. Jego gra bawi, chce grać dobrze i myślę, że to mu bardzo pomaga - mówi Zieliński.
Z wielką przyjemnością oglądałam wczorajszy mecz POLSKI i Irlandii :))