Przez pięć dni Walijczycy przyzwyczajali się do spoglądania na Anglików z góry. Z góry tabeli, po tym jak na początek Euro 2016 zwyciężyli 2:1 ze Słowacją, a piłkarze Roya Hodgsona tylko zremisowali 1:1 z Rosją. Podobna sytuacja nie zdarza się często w historii futbolu na Wyspach Brytyjskich. Smoki wygrały z wielkim rywalem 14 z 101 meczów, a poprzedni w 1984 roku.
Anglicy próbowali przywrócić równowagę w grupie B. Atakowali i od święta opuszczali połowę przeciwnika. Przez 25 minut mieli blisko 70 procent posiadania piłki, ale nie przekładało się ono na sytuacje strzeleckie. Najbliżej gola byli po błyskawicznym wyprowadzeniu futbolówki i przyspieszeniu Adama Lallany. Po jego centrze Raheem Sterling spudłował w 7. minucie.
Do tego doszły dwa uderzenia ze stałych fragmentów. Harry Kane chybił, a Gary Cahill główkował w Wayne'a Hennesseya po dośrodkowaniu Rooneya. Wszystko to za mało, by zdobyć gola w pierwszej połowie, a na dodatek Anglikom nie pomógł sędzia. Felix Brych nie gwizdnął kontaktu piłki z ręką Bena Daviesa w polu karnym.
ZOBACZ WIDEO Andrzej Juskowiak: Niemcy mają problemy w linii obrony (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Większa presja i oczekiwania będą spoczywać na Anglikach - zapowiadali rywale, więc przesuwali się w obronie, obserwowali i cierpliwie czekali. W 42. minuty doczekali się swojej szansy na gola i wykorzystał ją ten, którego Synowie Albionu chcieliby mieć u siebie najbardziej. Gareth Bale strzelił z rzutu wolnego ponad murem w sam narożnik bramki. Joe Hart powinien sparować piłkę, ale odbił ją sobie do bramki. To drugie trafienie gwiazdora Realu Madryt we Francji i ponownie ze stałego fragmentu.
"England's coming home" - śpiewali kibice z Walii, a po Smokach będących na boisku można było spodziewać się, że będą nawet zionąć ogniem, by utrzymać korzystny wynik. Hodgson wprowadził Daniela Sturridge'a i Jamie Vardy'ego. Ten ostatni, bohater ostatniego sezonu w Premier League przydał się najbardziej. W 56. minucie przyczaił się w polu karnym, wygrał przebitkę i uderzył z bliska na 1:1.
Anglicy trochę odetchnęli, ale podział punktów to nie był wynik z ich marzeń. Mecz wyglądał podobnie jak na początku. Faworyt atakował, ale miał problem ze sforsowaniem defensywy przeciwnika. Bardzo dużo strzałów było blokowanych. Czas uciekał, a piłka szybowała wszędzie, tylko nie w kierunku bramki reprezentacji Walii. W 73. minucie selekcjoner podniósł z ławki ostatnią deskę ratunku, a był to nastolatek Marcus Rashford.
Anglicy eksplodowali w 91. minucie, a zwycięskiego gola zdobył Daniel Sturridge. Po wielkich mękach nadeszło szczęśliwe zwycięstwo, choć wiele wskazywało na następne potknięcie faworyta. Synowie Albionu zostali liderami w grupie B z czterema punktami na koncie. Drużyna Chrisa Colemana nie może już spoglądać na nich z góry, choć niespodzianka była blisko.
Anglia - Walia 2:1 (0:1)
0:1 - Gareth Bale 42'
1:1 - Jamie Vardy 56'
2:1 - Daniel Sturridge 90+1'
Składy:
Anglia: Joe Hart - Kyle Walker, Gary Cahill, Chris Smalling, Danny Rose - Dele Alli, Eric Dier, Wayne Rooney - Adam Lallana (73' Marcus Rashford), Harry Kane (46' Jamie Vardy), Raheem Sterling (46' Daniel Sturridge).
Walia: Wayne Hennessey - Chris Gunter, James Chester, Ashley Williams, Ben Davies, Nail Taylor - Aaron Ramsey, Joe Ledley (67' David Edwards), Joe Allen - Hal Robson-Kanu (71' Jonathan Williams), Gareth Bale.
Żółta kartka: Davies (Walia).
Sędzia: Felix Brych (Niemcy).
[multitable table=676 timetable=10863]Tabela/terminarz[/multitable]