Dariusz Tuzimek: Nawałka ostatecznie dowiódł, że powinien na dłużej pozostać selekcjonerem (felieton)

PAP/EPA /  	PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH / Adam Nawałka
PAP/EPA / PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH / Adam Nawałka

Wiedzieliśmy to już wcześniej, ale od meczu z Niemcami mamy pewność. Adam Nawałka prowadzi reprezentację w dobrym kierunku i bez względu na to, jak skończy się dla nas Euro 2016, na dłużej powinien się nią zajmować.

I wcale nie chodzi tu o wyniki, ani nie o to, co Biało-Czerwoni osiągną na francuskim turnieju, bo z tym - mimo obiecującego początku, jeszcze może być różnie. Nawałka musi zostać, bo po naszej drużynie widać postęp i to jest najistotniejszy argument.

Dariusz Wdowczyk po meczu z Niemcami zagadnął: - I jak tam? Ten sukces naszej kadry to jest triumf zagranicznych trenerów, czy może jednak tej wyśmiewanej polskiej myśli szkoleniowej?

Pytanie Wdowczyka było retoryczne, więc nawet nie musiałem na nie odpowiadać. Polscy trenerzy - z Michałem Probierzem na czele - od dawna podkreślają, że zupełnie niesłusznie zachłystujemy się tym, co zagraniczne. Że wydaje się nam to lepsze, bardziej sprawdzone, skuteczniejsze. Że Polska od lat jest "pawiem narodów" wiemy od czasów Słowackiego. Prawdziwe jest też przysłowie: cudze chwalicie, swego nie znacie.

ZOBACZ WIDEO Michał Probierz: Możemy być "czarnym koniem" turnieju (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Tak też jest z zatrudnianiem u nas zagranicznych trenerów. Ostatnio, gdy Legia brała szkoleniowca z Albanii, przestrzegałem klub z Łazienkowskiej, by nie szedł tą drogą. Że nam się tylko wydaje, że taki Berg, Czerczesow czy Besnik Hasi mają większy potencjał od polskich trenerów. Berg był rozwiązaniem zastępczym (bo nie udało się zatrudnić Ole Gunnara Solskjaera), elastyczność i otwartość Czerczesowa pozostawiała dużo do życzenia, a Hasi jest loterią i wielką niewiadomą. A jednak zdecydowano się na Albańczyka (bez sukcesów w ostatnim czasie), choć w Polsce udowodnili, że znają się na tej robocie Jan Urban, Piotr Stokowiec, Jacek Zieliński czy Radoslav Latal.

Że zagraniczne będzie lepsze także w reprezentacji przekonywano, gdy swoją misję kończył Waldemar Fornalik. Media wymyślały takich trenerów, którzy do dzisiaj nie mogą dostać żadnej roboty. Ich głównym atutem był zagraniczny paszport. Naiwne to i głupie, ale jazgot się podniósł, że w kraju nie ma fachowca, który tę reprezentację dźwignie. Nieprawda, Nawałka dźwignął.

Bońka nie chwalę, bo ma od tego wianuszek dyżurnych dziennikarskich potakiwaczy, ale muszę mu przyznać, że w kwestii Nawałki zrobił świetny ruch. Sięgnął po byłego kolegę z reprezentacji i nie dał się zbić z tropu żadnymi wątpliwościami. A potem przy nim lojalnie stał, gdy Nawałka zaczynał swoją pracę słabo, nieprzekonująco, bez stylu, skuteczności i wyników. Ot, tak właśnie, żeby malkontenci mogli powiedzieć: typowy polski trener, wyżej d... nie podskoczy.

Nawałka zrobił z polskich piłkarzy drużynę. Miał na nią pomysł, wiedział, kogo wziąć, z kogo zrezygnować, choć długo błądził. Najważniejsze że nie nazbyt długo. Co ważne, Nawałka zbudował tę drużynę z takiego materiału, jaki sam sobie wybrał i wymyślił. Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński czy Bartosz Kapustka to nie byli zawodnicy, o których bił się Real Madryt. Na pomysły, żeby ich powoływać regularnie do kadry, raczej pukano się w głowę. A oni swoją szansę wykorzystali, grają na Euro 2016 i udowadniają, że Nawałka się nie pomylił.

Wcale nie zachłystuję się jeszcze osiągnięciami kadry w mistrzostwach Europy. Kto wie, jak to się jeszcze skończy, ale nawet gdyby mecz z Niemcami był ostatnim nieprzegranym na francuskim turnieju, Nawałka już potwierdził, że wie, co robi. Potrzebny nam taki właśnie trener, wreszcie kwestię reprezentacji i selekcjonera mamy poukładaną. Wynik jest zawsze wypadkową wielu czynników, czasem pecha, albo szczęścia. A w ocenie pracy trenera liczy się tylko to, czy ta drużyna się rozwija, czy idzie w dobrym kierunku, czy szef ma pomysł na ten zespół. Nawałka go ma, dlatego musi zostać i wierzę, że tak będzie, choć jeśli zrobi dobry wynik na Euro 2016 i dostanie intratną propozycję z majętnego klubu, to on będzie wybierał, czy nadal chce prowadzić kadrę.

Jedno jednak powinno być poza dyskusją. To nam powinno zależeć, żeby to właśnie Nawałka pracował z reprezentacją nadal. Niezależnie czy prezesem PZPN będzie Boniek czy ktokolwiek inny. W tej sprawie musi być porozumienie ponad podziałami. Nawałka gwarantuje nam komfort prawdziwego cieszenia się kadrą Biało-Czerwonych. I daje nam podstawę, by promować fajne hasło: Polak potrafi.

Dariusz Tuzimek, Futbolfejs.pl

Źródło artykułu: