15 
W końcówce rozgrywanego w Saint-Etienne spotkania fani reprezentacji Chorwacji zaczęli rzucać race i petardy z sektora znajdującego się za bramką Petra Cecha. Sędzia Mark Clattenburg na kilka minut przerwał spotkanie, interweniować musiały służby porządkowe. Zachowanie kibiców z pewnością nie pozostanie bez echa, a konsekwencje wyciągnie UEFA.
Obawy dotyczące werdyktu europejskiej federacji ma Ivan Rakitić. - Musimy poczekać na to, czy będziemy grać przeciwko Hiszpanii. Może UEFA wyśle nas do domu po tym incydencie? Jest wielu fanów, którzy kochają naszą reprezentację. Mieliśmy szczęście, że sędzia kontynuował spotkanie i nie postanowił natychmiast go zakończyć - powiedział w rozmowie z chorwacką telewizją strzelec drugiego gola.
Mecz zakończył się remisem 2:2, a w chwili przerwania pojedynku reprezentacja Chorwacji prowadziła 2:1. Po dwóch spotkaniach zespół ten ma na swoim koncie 4 punkty i jest blisko zapewnienia sobie awansu do fazy pucharowej mistrzostw.
ZOBACZ WIDEO Joachim Loew: Polacy byli świetnie ustawieni w defensywie (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
To nie pierwsze nieodpowiednie zachowanie kibiców z Chorwacji podczas Euro 2016. Po meczu z Turkami wszczęte zostało postępowanie za używanie rac na trybunach. Z kolei w lipcu zeszłego roku UEFA nałożyła na chorwacką federację grzywnę w wysokości 100 tysięcy euro za widoczną na boisku swastykę podczas meczu z Włochami w Splicie. Dodatkowo reprezentacji Chorwacji został odjęty punkt, a dwa domowe mecze musiała rozegrać bez udziału publiczności.
Kibice po raz kolejny dali się we znaki organizatorom Euro 2016. Podczas spotkania Rosji z Anglią doszło do zamieszek na trybunach, przez co reprezentacja Rosji została ukarana wykluczeniem z mistrzostw, lecz sankcja ta została zawieszona. Dodatkowo rosyjska federacja musi zapłacić grzywnę w wysokości 150 tysięcy euro.
