Przypomnijmy, że przed kilkoma dniami na ulicach Marsylii dochodziło do starć Rosjan z Anglikami. Kulminacją były starcia po meczu na Stade Velodrome, gdy grupy rosyjskich chuliganów zaatakowały sektory zajmowane przez kibiców rywali.
UEFA ukarała rosyjską federację piłkarską. Kadra może zostać wykluczona z Euro 2016, gdyby doszło do powtórki tego typu sytuacji. Fiodor Smołow ma nadzieję, że w poniedziałkowym meczu z Walią nie dojdzie do incydentów na stadionie. Za wcześniejsze zajścia obwinił kibiców przeciwnych drużyn.
- W sieci jest wiele materiałów wideo, które jasno pokazują, że to Anglicy i Walijczycy prowokowali. Jeśli kibice chcą się bić, powinni to robić poza stadionem - przyznał reprezentant Rosji.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Mecz z Ukrainą szansą dla rezerwowych? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Nie tylko ja, ale wszyscy piłkarze, chcemy w poniedziałek sięgnąć po zwycięstwo. To będzie najważniejszy mecz w mojej dotychczasowej karierze. Nie przyjechaliśmy, by wystąpić w trzech spotkaniach. Chcemy awansować to 1/8 finału - dodał.
Przed ostatnią kolejką fazy grupowej Rosjanie zajmują ostatnie miejsce w tabeli. By myśleć o awansie, muszą pokonać reprezentację Walii.