Piotr Nowak przez ostatni miesiąc przebywał na urlopie w USA. Zdecydowanie nie odcinał się jednak od piłki nożnej. - Od 9 rano oglądałem mecze, a kończyłem o 24. Można było obejrzeć i mecze Euro 2016 i Copa America. W pewnym momencie było to 5-6 spotkań dziennie. To fajne, bo mam dużo materiału - powiedział Nowak, trener Lechii Gdańsk, który w swojej karierze rozegrał 19 spotkań w reprezentacji Polski.
Biało-Czerwoni są chwaleni we Francji. - W meczu z Irlandią Północną zagrali bardzo dobrze i wyrachowanie. Do tego na niewiele pozwolili Irlandczykom. Ci w meczu z Ukrainą pokazali, że potrafią strzelać bramki i potrafią wygrać takie mecze 2:0. Polacy zdominowali rywala i mimo 1:0 cieszyłem się z tych sytuacji, jakie sobie stworzyli. Było widać pomysł na grę - ocenił Nowak.
Z Niemcami nasza reprezentacja zremisowała 0:0. - Po zwycięstwie Polski w Warszawie widać, że Niemcy się nas obawiają. Na boisku dostrzegłem, że żaden zespół nie chciał przegrać, tylko zachować szanse przed ostatnim meczem. Było to spotkanie bardziej szachowe. Tę reprezentację stać na bardzo dużo i zobaczymy jak będzie z Ukrainą - zastanawiał się trener.
- Ukraina już odpadła z mistrzostw. W polskim zespole nic się nie zmieni. Zawodnicy będą kontynuowali to, co było przez ostatnich kilka miesięcy. Widać, że to przynosi efekty - ocenił szkoleniowiec Lechii Gdańsk.
Trwa dyskusja, czy w tym meczu Polacy nie powinni sprawdzić kilku rezerwowych i oszczędzić liderów. - Ja uważam jako trener tak, że gdy mam do dyspozycji określonych zawodników, nie powinienem ich oszczędzać. Na takim turnieju nie ma na to miejsca szczególnie, że okres regeneracji jest wystarczający, by najlepsi zagrali. Nie powinno być żadnych kombinacji. Biorąc pod uwagę poprzednie mistrzostwa świata, czy Europy na których byliśmy, były duże problemy ze stabilnością. Jak patrzymy na reprezentację Polski, która miała sukcesy od 1974 do 1982 roku, zawsze był to jeden zespół. Nie ma co kombinować. Ta drużyna grała bardzo dobrze w eliminacjach i w pierwszych dwóch meczach. Teraz musi być to kontynuowane. Na żadne kartki nie ma co patrzeć, w Gdańsku Stanisław Czerczesow zwracał na to uwagę. Przyjechał i efekt był znany - zakończył Nowak.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Maciej Żurawski o pracy Adama Nawałki. "Każdy czuje się potrzebny"