- Nasz bilans jest niesamowity. Po trzech meczach mamy siedem punktów. We wtorek selekcjoner zrobił kilka zmian, a ta drużyna i tak była w stanie wygrać. To bardzo budujące.
Jasne, Tomasz Jodłowiec czy Piotr Zieliński nie rozegrali wielkich zawodów. Trochę odstawali, ale nie zawiedli pod jednym względem - wykonywali założenia taktyczne. Nasza reprezentacja rośnie z każdym meczem. Nabieramy pewności siebie.
Wierzę w to, że Robert Lewandowski wreszcie też coś strzeli. Bardzo mocno pracuje dla drużyny i zasłużył na gola. A jeśli już o nim mówię, to warto również wspomnieć Grzegorza Krychowiaka oraz Kamila Glika. Tworzą nasz kręgosłup, który wyznacza standardy. Wszyscy nie próbują promować własnych nazwisk. Grają dla drużyny. Ten trend udziela się reszcie, a my dzięki temu mamy wiele radości.
W dalszej fazie może być podobnie. Osiągnęliśmy etap, w którym właściwie nie ma już faworytów. Dzięki znakomitej taktyce i euforii możemy zajechać daleko. Jesteśmy w stanie wyeliminować każdego.
Notował Mateusz Karoń
ZOBACZ WIDEO "4-4-2": Engel, Stokowiec i Probierz wystawili Polakom oceny (źródło TVP)
{"id":"","title":""}