Euro 2016: Wielki powrót Jakuba Błaszczykowskiego

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Jakub Błaszczykowski był już przez wielu skazywany na koniec kariery reprezentacyjnej. Mimo trudności skrzydłowy wrócił do kadry, a teraz jest jednym z bohaterów.

Od lat największym problemem Błaszczykowskiego były kontuzje. Z ich powodu stracił miejsce w kadrze. Stracił też opaskę kapitańską, choć - jak na samym początku zapowiedział Adam Nawałka - nosić powinien ją ten, który ma najwięcej występów. To kryterium przemawiało na korzyść Kuby. Selekcjoner postanowił jednak złamać zasadę, mianując kapitanem Roberta Lewandowskiego.

To zabolało Kubę bardzo mocno. Z "Lewym" od czasów gry w Borussii Dortmund miał na pieńku. Dodatkowo, musiał walczyć o powrót do kadry. By wziąć udział w mistrzostwach Europy, związał się z ACF Fiorentina rocznym wypożyczeniem.

Początek w Serie A był całkiem niezły. Dawał nadzieje, że Błaszczykowski znów będzie grał jak dawniej. Wszyscy oczekiwali, że skrzydłowy oczaruje zwodami i szybkością. Niestety, na drodze kolejny raz stanęły kontuzje.

Przed Euro 2016 wiele osób obawiało się, czy piłkarz, który w lipcu wróci do Dortmundu, podoła. Mistrzostwa miały być dla niego zbyt trudne. Mimo wszystko Kuba jest liderem kadry. Zdobył już dwa gole i zanotował asystę. Pokazuje to, do czego przyzwyczaił - daje z siebie maksimum. Jego doświadczenie przydało się również w rzutach karnych. Tam Błaszczykowski zachował stoicki spokój.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki zachwycony golem Błaszczykowskiego. "Kuba, kocham cię!"

Źródło artykułu: