Renato Sanches rozpoczął Euro 2016 na ławce rezerwowych - przeciwko Islandii (1:1) wszedł do gry w 71. minucie. Z Austrią (0:0) w ogóle nie pojawił się na boisku, ale już w konfrontacji z Węgrami (3:3) wystąpił od początku drugiej połowy, w której Seleccao strzelili dwa gole.
W sobotę w 1/8 finału Fernando Santos widząc nieporadność swojej drużyny, wysłał 18-latka na murawę już w 50. minucie w miejsce mocno rozczarowującego Andre Gomesa.
Po tym co Sanches pokazał przeciwko Chorwatom, wiele wskazuje na to, iż w meczu z Biało-Czerwonymi wystąpi już w podstawowym składzie i będzie jedną z najgroźniejszych broni. "Po końcowym gwizdku wymienił koszulkę z Luką Modriciem, dając do zrozumienia, że podziwia asa Realu Madryt, ale w trakcie spotkania w niczym nie ustępował chorwackiej gwieździe. Przeciwko Polsce na pewno nie będzie już onieśmielony" - napisał portal goal.com.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki o Cristiano Ronaldo. "Nie cierpię Krystyny, oni są do ogrania"
Zauważono, że Sanches nie tylko ożywił poczynania Portugalczyków, dał impuls swojemu zespołowi do odważniejszej gry w ofensywie i wygrał mnóstwo pojedynków w drugiej linii, ale też przeprowadził zwycięską akcję. "To on przebiegł pół boiska i z aptekarską precyzją dograł do Naniego, który dośrodkował przed bramkę do Ronaldo, a ten wyłożył piłkę Quaresmie. Bez wysiłku i umiejętności Sanchesa tego gola by nie było"
Sanches dopiero jesienią 2015 roku wskoczył do pierwszej drużyny Benficy Lizbona. Zaledwie kilka miesięcy, po stosunkowo niewielu występach w zespole Orłów, później był już rozchwytywany na rynku transferowym, a Bayern Monachium zapłacił za niego ostatecznie 35 mln euro. Mistrzowie Niemiec takie kwoty wydają niezwykle rzadko, zwłaszcza gdy chodzi o niedoświadczonego nastolatka. Carlo Ancelotti musi być w pełni przekonany do talentu środkowego pomocnika.
Póki co na Sanchesa muszą uważać kadrowicze Adama Nawałki w czwartkowym ćwierćfinale. "Ronaldo, Quaresma i Nani są już zaawansowani wiekowo, za nimi idzie generacja z takimi graczami jak Joao Mario czy Adrien Silva, ale dopiero nastoletni Sanches może poprowadzić Portugalią do wielkości" - podsumował po spotkaniu z Chorwacją goal.com.