Michał Probierz: dla Lewandowskiego Euro 2016 to turniej cierpienia (felieton)

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

Dla Lewandowskiego Euro 2016 to turniej cierpienia. I nie ma się co dziwić. Miał bardzo długi sezon. Poza tym w klubie gra zupełnie inaczej niż w reprezentacji. Tam żyje z szybkiego pressingu i odbierania piłek. Tu dużo więcej biega w środku pola.

Trener Adam Nawałka świetnie dobrał sobie grupę ludzi. Kadra jest wykrystalizowana. Reprezentacja Polski bardzo dobrze przeszła przez eliminacje. Zespół z meczu na mecz nabierał coraz więcej pewności siebie.

W ostatnim spotkaniu ze Szwajcarią piłkarze Adama Nawałki bardzo dobrze zagrali pierwszą połowę. Była chyba najlepsza, biorąc pod uwagę nasze wszystkie cztery mecze Euro 2016. Od początku wiadomo jednak było, że z minuty na minutę będziemy mieli coraz więcej problemów, bo mieliśmy o dwie doby mniej na odpoczynek niż nasi rywale.

I nie ma się co dziwić trenerowi Nawałce, że nie robił zmian, bo w meczu z Ukrainą zmiennicy pokazali, że nie do końca spełniają swoją rolę. To dlatego selekcjoner jak najdłużej trzymał na boisku tych, na których liczył.

Takie mecze jak ten ze Szwajcarią musi wybronić bramkarz. Łukasz Fabiański świetnie wywiązał się ze swoich zadań. Wybronił piłki, które wydawały się niemożliwe do wybronienia.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Portugalczyk zaskoczony, że Lewandowski nie strzela (źródło: TVP)

Imponująca była również akcja, po której Polska strzeliła gola na 1:0. Świetne wznowienie Łukasza Fabiańskiego i szybki rajd z piłką Kamila Grosickiego, dobre dogranie piłki i strzał Jakuba Błaszczykowskiego. Widać, że Kamil jest w formie. Wszystkie przebitki i odbite piłki zawsze trafiają do niego. To świadczy o zawodniku, który wie, jak się ustawić i w jaki sposób biegać.

W tym miejscu chciałbym pochwalić Arka Milika, który nie próbował dojść do tej piłki, zostawiając ją Kubie. Arek spotyka się ostatnio z dużą krytyką, ale ja bym go bronił. Co prawda nie wykorzystuje licznych sytuacji, ale fajnie, że do nich dochodzi. Ma dopiero 22 lata. W pewnym momencie zacznie strzelać. I będzie strzelał gola za golem. Oby było to jeszcze w fazie pucharowej Euro 2016.

Dla Roberta Lewandowskiego Euro 2016 to turniej cierpienia. I nie ma się co dziwić. Miał bardzo długi sezon. Poza tym w klubie gra zupełnie inaczej niż w reprezentacji. Tam żyje z szybkiego pressingu i odbierania piłek. Tu dużo więcej biega w środku pola.

Brawa należą się też dla naszych za pewność siebie przy konkursie rzutów karnych. Na pięć jedenastek wykorzystaliśmy wszystkie. A przecież, jak pokazuje Copa America, karnych to i Lionel Messi czasem nie strzela. To gra nerwów i chwała zawodnikom za to, że to wytrzymali.

Michał Probierz, trener Jagiellonii Białystok - ekspert WP SportoweFakty
[b]ZOBACZ WIDEO: Łukasz Fabiański zachwycił Radosława Majdana. "To było fenomenalne!"

[/b]

Komentarze (2)
avatar
piotruspan661
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepszym zagraniem Milika na M. E. był...brak zagrania.