3 
Renato Sanches od 1 lipca jest piłkarzem Bayernu Monachium, a dzień wcześniej jeszcze jako gracz Benfiki Lizbona świetnie spisał się na Stade Velodrome w Marsylii. Strzelił wyrównującego gola, sprawiał Polakom mnóstwo problemów w drugiej linii i perfekcyjnie wykonał rzut karny. Nie było zaskoczeniem, że UEFA wybrała go najlepszym piłkarzem spotkania.
"Młody gwiazdor Bayernu skradł show Ronaldo. Bayern wiedział co robi, wydając na niego 35 mln euro. Nie pożałuje tych pieniędzy" - napisali redaktorzy "Bilda" po zwycięskim dla reprezentacji Portugalii ćwierćfinale. - Bawarczycy będą mieć z niego wiele pociechy - skomentował słynny niemiecki piłkarz Mehmet Scholl.
"Sanches pokazał przeciwko Polsce swoje liczne atuty. Jest szybki, świetny w pojedynkach indywidualnych, ma odwagę i nie bał się wykonywać rzutu karnego jako drugi po Ronaldo. Potrafi wziąć na siebie ciężar gry i odpowiedzialność" - pochwalono urodzonego w 1997 roku pomocnika.
"18-latek był najlepszym piłkarzem na boisku i uratował marzenia Ronaldo o wywalczeniu tytułu z drużyną narodową. Wykonał aż 67 podań i 93 procent z nich dotarło do adresata. Jako jedyny w zespole przez cały czas sprawiał jednoznacznie pozytywne wrażenie. Kiedy dostawał piłkę, kibice mogli mieć nadzieję na dobrą w akcję w tym mało porywającym widowisku" - skomentował "Sport1".
"Ronaldo śrubuje rekord występów na mistrzostwach Europy - to był już jego 19 mecz. Tym razem pozostał jednak w cieniu Renato Sanchesa, talentu, za który Bayern zapłacił Benfice 35 mln euro. Trzy raz wchodził na boisko z ławki, tym razem w wieku 18 lat i 317 dni został najmłodszym zawodnikiem w "11" Portugalii i po 32 minutach trzecim najmłodszym strzelcem gola w historii Euro" - wskazał serwis sport.de.
Sanches o miejsce w podstawowym składzie Bayernu będzie od nowego sezonu walczył z Thiago Alcantarą, Xabim Alonso, Javim Martinezem, Arturo Vidalem i Joshuą Kimmichem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Radosław Gilewicz po meczu Polaków. "Powinniśmy być dumni z tej kadry"
