Sergiusz Ryczel: Jedno już mamy na pewno - drużynę (komentarz)

PAP/EPA /  EPA/PETER POWELL
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL

Są tacy, którzy jeszcze żałują, że z Portugalią się nie udało. Kreślą scenariusze gry z osłabioną Walią o finał Euro. Zupełnie niepotrzebnie. Nie trzeba żyć w świecie iluzji. Ta drużyna istnieje naprawdę i będziemy się nią jeszcze długo cieszyć.

Adam Nawałka to nie Roy Hodgson, a Robert Lewandowski nie jest Zlatanem Ibrahimoviciem. Nikt nie śmie domagać się dymisji naszego selekcjonera, a i on chce kontynuować swoje dzieło. A Lewy jeszcze długo nie zrezygnuje z reprezentacji w odróżnieniu od Szweda, który po nieudanym turnieju na siłę chce udowodnić, że Szwedem właśnie jest, by ratować kampanię tamtejszego producenta samochodów ze swoim udziałem. (Nawiasem mówiąc obrzydliwe jest tak ostentacyjne manifestowanie swojego przywiązania do flagi przez faceta, którego ego jest większe niż historia Old Trafford, na którym będzie je teraz prezentował).

Wracając do spraw istotniejszych, to Euro może być jedynie końcem reprezentacyjnej kariery dla Artura Boruca i Jakuba Wawrzyniaka, choć, prawdę mówiąc, trzeba by ich wykopać na siłę, bo Boruc planuje grać na wysokim poziomie jeszcze przynajmniej dwa sezony, a Kuba, który był o włos od występu w półfinale (nie mógłby w nim zagrać Artur Jędrzejczyk), nigdy nie przestanie wierzyć, że przyjdzie wreszcie jego czas. Mamy natomiast całą grupę stosunkowo młodych piłkarzy, którzy dobrze poznali filozofię Nawałki i są w stanie podjąć wyzwanie, jakim jest gra w pierwszym składzie. Salamon, Linetty, Zieliński, Stępiński i pechowiec Wszołek - do nich może należeć najbliższa przyszłość.

Reprezentacja potrzebuje zwłaszcza Zielińskiego i choćby z tego powodu najlepiej dać mu teraz spokój. Niech zmieni wreszcie klub i popracuje z kimś, kto wleje w niego z dwa wiadra pewności siebie. Zdaję sobie sprawę, że jeśli nie udało się to Nawałce, będzie to musiał być mag psychologii, ale są i tacy. Nasz selekcjoner przyznaje, że bardzo liczył na 22-latka z Serie A i nie jest tajemnicą, że jego niedyspozycja mocno ograniczyła możliwości tej drużyny. Przecież w drugich połowach meczów ze Szwajcarią i Portugalią ofensywnie grający pomocnik byłby na wagę złota. Nawałka jednak nie lamentuje, nie tłumaczy się, nie gani chłopaka, bo wie, że ten już niebawem zagra w kadrze tak jak gra we Włoszech.

Teraz zresztą każdy polski piłkarz z ambicjami będzie wypruwał sobie żyły na treningach i meczach, by w reprezentacji dostać szansę. Być częścią tej grupy to zaszczyt, a biorąc pod uwagę, że nie przypominam sobie, by ktokolwiek z odrzuconych przez selekcjonera narzekał na jego niekompetencję czy nieuczciwość, każdy może liczyć na choćby próbne powołanie. Tyle tylko że na te próby czasu właściwie nie ma. Selekcjoner doskonale wie, że te niemal półtora miesiąca spędzone na zgrupowaniach, dwa towarzyskie i pięć mistrzowskich meczów to nieoceniony kapitał na przyszłość. Jego drużyna do perfekcji opanowała styl i taktykę przez niego narzuconą. W przekroju całego turnieju żaden z tych, którzy byli regularnie na boisku, nie zagrał poniżej możliwości, a Artur Jędrzejczyk i Michał Pazdan udowodnili, że niemożliwe nie istnieje.

W grze reprezentacji widać solidność, zaangażowanie i jakość. Teraz musi ona dodać coś ekstra od siebie. To, czego zabrakło do miejsca w czwórce najlepszych drużyn Europy - inwencję własną, pierwiastek szaleństwa i ryzyka. A Adam Nawałka? Po tym, jak dostanie zasłużoną podwyżkę, musi główkować, czym zaskoczyć rywali w eliminacjach mundialu. Pewnie już to wie. Początek zgrupowania przed wyjazdowym meczem z Kazachstanem 29 sierpnia. Czasu niewiele, łatwo nie będzie, ale już nie pamiętam, kiedy na dwa miesiące przed startem eliminacji mieliśmy gotową drużynę.

Sergiusz Ryczel, komentator NC+

ZOBACZ WIDEO: To był szał! Tłumy kibiców witały na lotnisku reprezentantów Polski

Komentarze (72)
Pi-lotka
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wychodzi jednak na to że poziom czytania ze zrozumieniem w naszym kraju leży.
Następnym razem niech autor dołoży z 10 emotek i ze 4 wyjaśnienia w nawiasach, może to coś da, choć pewna nie jeste
Czytaj całość
avatar
Kat Kat
4.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dokladnie od Boruca to sie odpierdol miernoto , co do Wawrzyniaka to szkoda slow 
jacenty123
4.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
NAWAŁKA NIESTETY NIE CZYTA GRY...Nie pomaga zespołowi. Nie dokonuje odpowiednich zmian, nie reaguje na poczynania przeciwnika. Ostatni mecz z Portugalią jest tego wyjątkowym potwierdzeniem. Zam Czytaj całość
avatar
kocham trolli
4.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Od Boruca to Pan się odp...... 
avatar
Jurek998
4.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Ryczel powinien wykopać się sam i to jak najprędzej. Czy chce czy też nie. Z wielką korzyścią dla całego dziennikarstwa sportowego.