Półfinały Euro: kanonada w Paryżu, rzut monetą w Neapolu, koszmar Holandii, popis Balotellego

 Redakcja
Redakcja
Czesi robili podczas angielskiego Euro furorę Czesi robili podczas angielskiego Euro furorę
W półfinale w 1992 roku górą - jako goście - byli Niemcy, którzy pokonali Szwedów 3:2 na ich terenie. Duńczycy tym razem okazali się lepsi od rywala w konkursie rzutów karnych, eliminując broniących tytułu Holendrów (z 11 metrów chybił tylko Marco van Basten). "Duńskiemu dynamitowi" wychodziło wówczas wszystko.

W 1996 roku furorę robili natomiast reprezentanci Czech. Karel Poborsky, Patrik Berger i spółka w półfinale trafili jednak na bardzo wymagającego rywala - Francję. Przez 120 minut nie zdobyto ani jednego gola, za to w serii "jedenastek" bezbłędnie wykonano 11 z 12 uderzeń. Tylko Reynald Pedros nie pokonał Petra Kouby.

Dramat na Wembley w Londynie przeżyli Anglicy w rywalizacji z Niemcami. Podobnie jak w drugim półfinale, bramkarze nie zatrzymali 11 spośród 12 strzałów z punktu i dopiero Andreas Koepke poradził sobie z próbą Garetha Southgate'a. To wtedy Synowie Albionu byli najbliższej w historii awansu do upragnionego finału mistrzostw Europy.

Euro 1992

Niemcy - Szwecja 3:2 (1:0)
Dania - Holandia 2:2 (2:1, 2:2, 2:2), k. 5:4

Euro 1996

Czechy - Francja 0:0, k. 6:5 Niemcy - Anglia 1:1 (1:1, 1:1, 1:1), k. 6:5
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×