W 2004 roku na ojczystej ziemi Ronaldo i reprezentacja Portugalii przegrali w finale mistrzostw Europy z Grecją. Gwiazdor Realu Madryt ma nadzieję, że tym razem sięgnie po tytuł.
- Zwycięstwo z drużyną narodową jest czymś, o czym zawsze marzyłem. Na poziomie klubowym i indywidualnym wygrałem wszystko. Wygranie czegoś z Portugalią byłoby wielkim osiągnięciem. Wierzę, że jest to możliwe. Koledzy z kadry i kibice również wierzą. Musimy myśleć pozytywnie i wierzyć, że w niedzielę Portugalia po raz pierwszy sięgnie po trofeum na wielkim turnieju - powiedział Ronaldo.
Portugalia mimo awansu do finału Euro 2016 nie zachwycała swoją grą. W fazie grupowej zremisowała trzy mecze, w 1/8 finału z Chorwacją wygrała po dogrywce, a w ćwierćfinale z Polską po rzutach karnych. Dopiero w półfinałowym meczu z Walią Portugalczycy wygrali w ciągu 90 minut.
Ronaldo uważa, że Francja może być uważana za faworyta, choć pomny lekcji z 2004 roku wie, że własny stadion nie gwarantuje zwycięstwa. - Francja jest faworytem tego meczu, ale wierzę, że to Portugalia wygra - powiedział.
Niedzielny finał Francja - Portugalia rozpocznie się o godz. 21.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Nawałka krytykowany przez zagranicznych dziennikarzy. Słusznie?