W tym artykule dowiesz się o:
To miał być jego turniej. 22-letni zawodnik miał za sobą znakomity sezon w Empoli, w którym wszedł na jeszcze wyższy poziom swojej gry. Wobec problemów w środku pola wydawało się, iż Piotr Zieliński okaże się lekiem na całe zło Adama Nawałki.
Pierwszy niepokojący sygnał zobaczyliśmy podczas towarzyskiego meczu Polski z Holandią, w którym był kompletnie niewidoczny. Pomocnik rozegrał wówczas pełne 90 minut, podczas których był w cieniu swoich kolegów. Mimo ostrzeżenia, Adam Nawałka zdecydował się postawić na Zielińskiego w spotkaniu z Ukrainą, w którym swoją szansę otrzymało kilku dublerów. Ostatecznie w Marsylii zagrał tak słabo, iż 22-letni gracz na boisku spędził tylko 45 minut.
Lewy obrońca wielokrotnie humorystycznie podkreślał, iż zastępuje w kadrze zawodnika, którego w Polsce nie ma. Dla Jakuba Wawrzyniaka był to trzeci wielki turniej, w którym był zaledwie rezerwowym. Przypomnijmy, iż cztery lata wcześniej przegrał rywalizację z Sebastianem Boenischem, który był pupilkiem Franciszka Smudy.
Co ciekawe, wyżej w hierarchii Adama Nawałki był we Francji nawet Thiago Cionek, który nominalnie jest środkowym obrońcą.
Zawodnik Lechii Gdańsk dostał kolejny poważny cios w swojej karierze. Dlaczego Jakub Wawrzyniak nie dostał nawet jednej szansy podczas turnieju? Nad tym pytaniem 33-letni defensor będzie zastanawiał się bardzo długo.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. "Taka szansa może się powtórzyć dopiero za kilkadziesiąt lat"
21-letni pomocnik Kolejorza, jeszcze podczas ostatniego eliminacyjnego meczu z Irlandią pojawił się w wyjściowym składzie. W październiku 2015 roku Karol Linetty zagrał na tyle dobrze, że wielu ekspertów z całą stanowczością wskazywało, iż we Francji może być ważnym elementem w układance Adama Nawałki.
Mijały miesiące, a pozycja Karola Linettiego w kadrze systematycznie spadała. Zdecydowanie lepiej od zawodnika Lecha Poznań prezentował się choćby Tomasz Jodłowiec, którzy trzymał równą formą od początku roku. Podczas Euro we Francji 21-letni gracz miał się wypromować, ale ostatecznie nie pojawił się na boisku nawet przez chwilę.
Bartosz Salamon, podobnie jak Piotr Zieliński miał bardzo dobry rok we Włoszech. Przypomnijmy, że w sezonie 2015/2016 wygrał z Cagliari rozgrywki Serie B i tym samym awansował do Serie A.
25-letni zawodnik prezentował się na tyle dobrze, iż w Polsce zaczęła się zażarta dyskusja, czy to właśnie Salamon a nie Michał Pazdan powinien być partnerem w obronie Kamila Glika. Rosły obrońca dostał nawet swoją szansę podczas towarzyskiego spotkania z Holandią, w którym spisał się bez zarzutu.
Ostatecznie Adam Nawałka zdecydował się postawić na Michała Pazdana, a jego wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Salamon musiał obejść się smakiem, gdyż wobec świetnej postawy zawodnika Legii Warszawa, wielki turniej przeszedł mu koło nosa.