W tym artykule dowiesz się o:
Rui Patricio (Portugalia)
W czterech z siedmiu meczów Euro 2015 zachował czyste konto, a w trzech pozostałych puścił pięć bramek, ale też trzeba pamiętać, że to jego interwencja w serii rzutów karnych kończących spotkanie 1/4 finału z Polską dała Selecao przepustkę do półfinału. W finale natomiast Patricio zaczarował bramkę i swoimi interwencjami doprowadzał Francuzów do rozpaczy.
Cedric Soares (Portugalia)
Umówmy się - Euro 2016 to nie był turniej prawych obrońców, ale na największe uznanie zapracował przedstawiciel mistrzów Europy. 25-latek z Southampton zaczął mistrzostwa na ławce, a do gry wszedł w fazie pucharowej i nie opuścił już ani minuty.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Maciej Żurawski wskazuje największych wygranych w reprezentacji Polski (źródło: WP)
O tym, jak dobry był to ruch Fernando Santosa, świadczy to, że w tych czterech spotkaniach Portugalia straciła tylko jednego gola - z Polską w 1/4 finału.
Pepe (Portugalia)
Udowodnił we Francji, że w pierwszej kolejności jest znakomitym stoperem, a nie boiskowym bandytą, choć na tę opinię w ostatnich latach starannie zapracował. Podczas Euro 2016 potrafił jednak utrzymać nerwy na wodzy. To, że w fazie pucharowej Selecao straciła tylko jedną bramkę, to w dużej mierze jego zasługa. Był szefem jednej z najlepszych defensyw turnieju i jednym z najlepszych zawodników Euro 2016 bez podziału na pozycje.
Kamil Glik (Polska)
Nasz rodzynek. Kamil Glik w pełni zasłużył na miejsce w "11" francuskiego turnieju. Interwencje Michała Pazdana były może bardziej spektakularne, ale liczby mówią, że to Glik był bardziej efektywny. 28-latek ustrzegł się błędu, który skutkowałby choćby zagrożeniem pod bramką Biało-Czerwonych, nie mówiąc już o wpadce, po której stracilibyśmy gola. We Francji Glik udowodnił, że trzeba go stawiać w jednym rzędzie z najlepszymi środkowymi obrońcami Starego Kontynentu.
Giorgio Chiellini (Włochy)
W czterech meczach, w których wystąpił we Francji, Italia straciła tylko jednego gola i to po akcji, której zatrzymać nie mógł. Obrońca Juventusu potwierdził na Euro 2016, że należy do grona najlepszych defensorów na Starym Kontynencie. Do tego potrafił znaleźć się pod bramką rywala - w meczu 1/8 finału z Hiszpanią (2:0) strzelił niezwykle ważnego gola na 1:0.
Toni Kroos (Niemcy)
Kluczowy zawodnik w układance Joachima Loewa. Łącznik pomiędzy defensywą a ofensywą. Na Euro 2016 był niemal perfekcyjny. Podczas gdy jego koledzy mieli wahania formy, on trzymał wysoki poziom. Nadawał tempo wszystkim akcjom mistrzów świata i dobrze współpracował z Mesutem Oezilem, tworząc jedną z najsilniejszą linii pomocy na turnieju. Wykonał na Euro 2016 aż 653 podania, w tym 608 z nich było celnych - to 93-proc. skuteczność i w każdym z tych parametrów Kroos był najlepszy spośród wszystkich uczestników mistrzostw.
Aaron Ramsey (Walia)
W pięciu występach zanotował aż cztery asysty, a do tego sam strzelił jednego gola. Koncertowe w jego wykonaniu było zwłaszcza spotkanie ćwierćfinałowe z Belgią (3:1), gdy asystował przy golach Ashley Williamsa na 1:1 i Hala Robsona-Kanu na 2:1. W półfinale z Portugalią zabrakło go na boisku z powodu kartek i Walijczykom gra zupełnie już się nie kleiła, co pokazało, jak ważną jest postacią dla drużyny Chrisa Colemana.
Dimitri Payet (Francja)
Podczas Euro 2016 udowodnił, że jego znakomity sezon w Premier League nie był dziełem przypadku. To on był kluczowym zawodnikiem drużyny Didiera Deschampsa w pierwszych meczach turnieju, a potem do jego poziomu dostosowali się inni Francuzi. Świetnie zagrał zwłaszcza z Rumunią, gdy strzelił cudownego gola i dołożył do niego asystę. Wypracował kolegom aż 24 sytuacje bramkowe, a jego dorobek w całych mistrzostwach to trzy gole i dwie asysty.
Antoine Griezmann (Francja)
Król strzelców, zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej i gracz turnieju wg ekspertów UEFA na czele z sir Aleksem Fergusonem. Piłkarz Atletico Madryt na Euro 2016 pokazał wielką klasę. W siedmiu występach strzelił sześć goli i zaliczył dwie asysty. Potrafił w pojedynkę wygrać Trójkolorowym mecz, jak w półfinale z Niemcami, a to w dzisiejszej piłce udaje się tylko największym.
Gareth Bale (Walia)
Największa gwiazda i lider reprezentacji Walii, która niespodziewanie dotarła aż do półfinału. Największa w tym zasługa wspomnianego Aarona Ramseya i właśnie Garetha Bale'a. Bez piłkarza Realu Madryt debiutująca na mistrzostwach Europy Walia na pewno nie dotarłaby aż do czołowej "czwórki". Strzelił bramkę w pierwszym, drugim i trzecim grupowym spotkaniu, a w 1/8 finału popisał się asystą. Wygrał aż 23 pojedynki z przeciwnikami. Już zrobił dla Walii więcej niż Ian Rush i Ryan Giggs razem wzięci, a ma dopiero 27 lat.
Cristiano Ronaldo (Portugalia)
Można go krytykować, bo nie każdy mecz na francuskim turnieju mu wyszedł, ale mimo to był na boisku prawdziwym liderem świeżo upieczonych mistrzów Europy. Sam strzelił trzy gole, a jego trafienia przesądzały o awansie Portugalii do kolejnych rund. Do tego zaliczył trzy asysty. Na Euro 2016 grał jako środkowy napastnik i w takiej roli znalazł się w naszej drużynie marzeń. Podczas turnieju oddał aż 47 uderzeń w kierunku bramki rywali - 17 więcej niż drugi zawodnik pod tym względem.