27-latek będzie chciał przełożyć formę z SSC Napoli na grę w reprezentacji. W minionym sezonie Serie A Piotr Zieliński zdobył osiem bramek i zaliczył jedenaście asyst. Nigdy wcześniej nie miał tak dobrych statystyk.
Można przypuszczać, że pomocnik będzie podstawowym graczem Paulo Sousy. W poniedziałek Zieliński odpowiadał dziennikarzy na konferencji prasowej. - Na pewno był to udany sezon pod względem statystyk. Były gole i asysty, ale celu jako drużyna nie osiągnęliśmy. Co do reprezentacji, to na pewno fajna impreza. Wiemy, jak ważna jest dla nas. Chciałbym się skupić na tym, żeby w każdym meczu dać z siebie wszystko i jeżeli tak będzie, to mogę dać dużo też tej drużynie - stwierdził piłkarz.
Kadrowicz nie przejmuje się krytyką. - Nie miałem nigdy problemu, czy ktoś mnie chwalił, czy krytykował. Taka jest piłka. Każdy ma prawo do swojego zdania. Skupiam się na tym, żeby jak najlepiej przygotować się do tej wielkiej imprezy. Wiem, na ile mnie stać i ile mogę dać tej drużynie. Na pewno, jeżeli będziemy jednością i będziemy grać jako drużyna, to możemy osiągnąć fajny wynik - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Moment zwrotny w karierze Zielińskiego? "Wtedy zapominasz o złych rzeczach"
Zieliński nie jest przywiązany do jednej pozycji. - Zagram tam, gdzie mnie trener wystawi. Nie mam z tym problemu. Jestem uniwersalnym zawodnikiem. Grywałem już niejednokrotnie czy to na dziesiątce, czy w środku pomocy, czy środkowego pół lewego pomocnika. Czuję się dobrze na tych trzech pozycjach. Zawsze jeżeli wychodzę na boisko daję z siebie maksa - skomentował.
- Bardzo dobre warunki nam zaoferowali organizatorzy. Trener postarał się ze sztabem, ze wszystkimi ludźmi, bo mamy naprawdę świetne warunki i to trenowania i do spędzenia czasu z chłopakami i rodzinami. Co do narodzin dziecka, chyba każdy chciałby być przy tak wyjątkowej i niezapomnianej chwili. Chciałem, żeby moja żona czuła, że jestem przy niej. Dziękuję trenerowi za zgodę, którą dostałem na ten wyjazd - zdradził. Przypomnijmy, że Tomasz Hajto w ostrych słowach skrytykował wyjazd pomocnika (więcej TUTAJ).
- Myślę, że konsekwentnie wykonywałem swoją pracę. Czasami było też tak, że miałem więcej szczęścia. We wcześniejszych sezonach to nie było tak, że miałem te liczby dużo słabsze, ale w tym sezonie tego szczęścia może było trochę więcej. Moja praca wykonana poza boiskiem dała efekty. Cieszę się z tego, jak ten sezon w dalszym ciągu trwa, bo on się jeszcze nie skończył. Mamy jeszcze wielką imprezę, na której mam nadzieję, że te liczby poprawię - podkreślił.
Zieliński przyznał, że treningi w reprezentacji niewiele różnią się od tych u Gennaro Gattuso. - Jest dużo jest podobieństw. Często rozmawiam z trenerem Sousą, który mówi mi malutkie uwagi co do mojej gry i co mógłbym jeszcze poprawić. Zgadzam się w stu procentach chociażby w tym, żeby nie biegać nie wiadomo ile po boisku. Dziesiątka czy z prawej, czy z lewej, nie musi tyle biegać. Czasami trzeba trochę odpocząć, żeby później zrobić akcję, w której mogę zrobić różnicę. Uważam, że możemy naprawdę fajnie pograć - dodał.
Selekcjoner chce wykorzystać atuty zawodnika podczas Euro 2020. - Trener powtarzał mi, że z taką lewą i prawą nogą, gdy tylko widzę kawałeczek miejsca do uderzenia, to żebym próbował. Ja też zdaję sobie z tego sprawę, że jednym krótkim zwodem mogę zrobić sobie miejsce i tych uderzeń na pewno będę szukał, żeby zdobywać bramki. Jestem bardzo zadowolony. Dwa tygodnie naprawdę bardzo dobrych intensywnych treningów. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku i będziemy bardzo dobrze przygotowani - zakończył.
Czytaj także:
Euro 2020. TVP ujawniło komentatorów. Oto cała lista
"Maszyna do zarabiania pieniędzy". Niemcy zdradzają zaskakujące plany biznesowe Lewandowskiego