Paulo Sousa wśród najlepiej opłacanych selekcjonerów Euro 2020. Portugalczyk tuż za milionerami

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Paulo Sousa
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Paulo Sousa

Zarobki Paulo Sousy na polskich i nie tylko kibicach mogą robić wrażenie. Portugalczyk jest jednym z najlepiej opłacanych selekcjonerów na Euro 2020, ale przy niektórych kolegach po fachu wygląda jak ubogi krewny.

Na ostatnich mistrzostwach świata w 2018 roku tylko jedna federacja, spośród 32 biorących udział w imprezie, płaciła mniej niż Polski Związek Piłki Nożnej swojemu selekcjonerowi. Tym wyjątkiem był Senegal, gdzie Aliou Cisse mógł liczyć na 200 tys. euro rocznie, podczas gdy Adam Nawałka inkasował około 270 tys. euro.

Paulo Sousa zarabia lepiej od Nawałki, bo w skali roku to ok. 840 tys. euro, czyli blisko 4 mln zł. Zatrudniając Portugalczyka, Zbigniew Boniek sięgnął głębiej do kieszeni, bo Jerzy Brzęczek i Waldemar Fornalik mogli liczyć na ok. pół miliona rocznie. Sousa zarabia jednak mniej od Leo Beenhakkera, który po awansie do Euro 2008 dostał podwyżkę i zarabiał ok. 900 tys. euro rocznie.

Szefowie potęg

Zarobki Sousy na polskich kibicach mogą robić wrażenie, ale w skali Europy znaczą niewiele. Najlepiej opłacanym trenerem na Euro 2020 będzie Joachim Loew, który za prowadzenie kadry Niemiec otrzymuje blisko 4 mln euro rocznie.

ZOBACZ WIDEO: To największy problem Polski przed Euro 2020. "Drużyna Sousy przypominała reprezentację Brzęczka"

Tuż za Loewem jest opiekun aktualnych mistrzów świata Didier Deschamps (3,5), a podium zamyka dobrze znany w Polsce Stanisław Czerczesow. Były trener Legii Warszawa za pracę z reprezentacją Rosji inkasuje 2,6 mln euro. Więcej od selekcjonera obrońców tytułu - Fernando Santosa (2,5).

Grupę selekcjonerskich milionerów tworzą też Gareth Southgate (Anglia), Roberto Mancini (Włochy), Frank de Boer (Holandia) i Luis Enrique (Hiszpania). Warto jednak wspomnieć, że Southgate i Enrique zarabiają mniej niż przed wybuchem pandemii, która zmusiła ich federacje do zaciskania pasa. Enrique np. sam wyszedł z inicjatywą obniżenia pensji o 25 proc.

A tuż za krezusami ze swoimi 840 tys. euro rocznie znajduje się Sousa. Nasz selekcjoner na liście płac wyprzedza nawet Zlatko Dalicia (700), który trzy lata temu doprowadził Chorwację do srebra MŚ 2018. Portugalczyk może pochwalić się także lepszymi zarobkami niż trener Belgów, czyli trzeciej drużyny na świecie, Roberto Martinez (600).

Najlepiej zarabiający selekcjonerzy Euro 2020:

MiejsceSelekcjonerReprezentacjaZarobki w mln €
1. Joachim Loew Niemcy 3,8
2. Didier Deschamps Francja 3,5
3. Frank de Boer Holandia 3
4. Stanisław Czerczesow Rosja 2,6
5. Fernando Santos Portugalia 2,5
6. Gareth Southgate Anglia 2
- Roberto Mancini Włochy 2
8. Luis Enrique Hiszpania 1,125
9. Paulo Sousa Polska 0,84
10. Zlatko Dalic Chorwacja 0,7

Kontuzja Milika poważniejsza. Wiemy, ile będzie pauzował
Euro 2020. To może być jego czas. Wielka szansa przed graczem Ekstraklasy

Komentarze (4)
avatar
jotwu
11.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest chore.Miliony za nic nierobienie. 
avatar
Adrian gorzow
10.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wazne ze kasa sie zgadza a reszta bez zmian bo nie ma dalej druzyny , pozdr 
avatar
orbad
10.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chorwaci za drugie miejsce 3 lata temu to chyba dostali srebrne medale..ale może jakoś inaczej i ruskich medale przydzielaja:P 
avatar
Surowy Adam
10.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu jakiś marny "dziennikarzyna" nie mający pojęcia o czym piszę napisał ten artykuł. "Nasz selekcjoner na liście płac wyprzedza nawet Zlatko Dalicia (700), który trzy lata temu doprowadził C Czytaj całość