Arkadiusza Milika z udziału w mistrzostwach wykluczył uraz kolana, którego napastnik nabawił się w ostatnim ligowym meczu Olympique Marsylia. 27-latek nie trenował z zespołem od początku zgrupowania w Opalenicy i opuścił spotkanie towarzyskie z Rosją (1:1). Dopiero pod koniec minionego tygodnia pojawił się na boisku, ale nie ćwiczył na pełnych obrotach, a po sobotnich treningach potrzebował odpoczynku.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Paulo Sousa poinformował, że tego dnia Milik w końcu weźmie udział w całym treningu. I faktycznie, napastnik przepracował całe zajęcia, ale wieczorem PZPN przekazał, że kontuzja uniemożliwi mu występ w turnieju.
"Sztab medyczny reprezentacji Polski od początku przyjazdu Milika do Opalenicy wiedział, że uraz rozpoznany u zawodnika bezpośrednio po przyjeździe na zgrupowanie sam w sobie nie jest poważny, ale bolesny i może nie zostać wyleczony przed początkiem turnieju. Przez dwa tygodnie Milik przechodził liczne zabiegi według ściśle ustalonego planu, mające pozwolić powrócić do pełnego obciążenia treningowego.
ZOBACZ WIDEO: Arkadiusz Milik zmieni klub po Euro? "Jest to klub, który rozpala trochę emocji"
Dzisiejszy trening miał być testem i odpowiedzią na pytanie, czy uraz pozwoli 27-letniemu napastnikowi na grę w turnieju. Objawy, które odczuwał podczas zajęć, oraz dodatkowe badania przeprowadzone po nich potwierdziły, że uraz nadal nie pozwala piłkarzowi w pełni trenować ani rozgrywać meczów" - czytamy w komunikacie federacji.
Jeszcze w poniedziałek Sousa przekonywał, że będzie cierpliwie czekał na powrót Milika: - Arek to jeden z najlepszych napastników w Europie. Wraz z "Lewym" może być najlepszym duetem napastników w Europie. Musimy zrobić wszystko, by był do naszej dyspozycji w czasie turnieju. Na 5, 10 minut albo połowę. Przyjmę każdy scenariusz, byle tylko zagrał.
Kilka godzin później okazało się, że duetu Milik-Lewandowski na Euro 2020 nie zobaczymy. "Po konsultacji z selekcjonerem Paulo Sousą, lekarzem kadry doktorem Jackiem Jaroszewskim oraz samym zawodnikiem, podjęto decyzję, że Milik opuści zgrupowanie. Jak przyznał sam zawodnik, mimo podjętej rehabilitacji, nie czuł się w 100 proc. gotowy, aby móc z pełnym zaangażowaniem rywalizować w turnieju UEFA EURO 2020" - informuje PZPN.
Selekcjoner zdecydował, że nie będzie powoływał nikogo w miejsce kontuzjowanego Milika. Polskę na Euro 2020 będzie zatem reprezentował 25-osobowy zespół. Poza Robertem Lewandowskim Sousa ma do dyspozycji jeszcze trzech napastników: Jakuba Świerczoka, Dawida Kownackiego i Karola Świderskiego. Problem w tym, że dotąd odgrywali oni w drużynie narodowej marginalną rolę.
Milik to kolejny reprezentant Polski, którego z udziału w XVI ME wykluczył uraz. Wcześniej kontuzje uniemożliwiły występ Krystianowi Bielikowi, Jackowi Góralskiemu, Krzysztofowi Piątkowi i Arkadiuszowi Recy.
Czytaj także:
Grupowi rywale Polaków w tarapatach. Kolejny piłkarz stawi się na zgrupowaniu
Niemcy zdeklasowali Łotyszy. Obiecujący ostatni sprawdzian przed Euro 2020