Adam Nawałka chciał znów objąć kadrę

Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Adam Nawałka
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Adam Nawałka

Jak udało się ustalić WP SportoweFakty, Adam Nawałka znów chciał objąć posadę selekcjonera. Nie doszło jednak do żadnych negocjacji, ponieważ PZPN od początku wybrał zupełnie inny kierunek poszukiwań następcy Jerzego Brzęczka.

Nawałka pracował z reprezentacją od października 2013 do lipca 2018 roku. Gdy Zbigniew Boniek zatrudniał go na stanowisku, wielu krytykowało ten wybór, ale po bardzo słabym początku selekcjoner wyciągnął wnioski i stworzył solidny zespół. Pod jego wodzą kadra zaliczyła udane Euro 2016, odpadając w ćwierćfinale z Portugalią dopiero po rzutach karnych. Potem Biało-Czerwoni awansowali na mundial w Rosji. Zupełnie nieudane mistrzostwa sprawiły, że Nawałka pożegnał się z kadrą.

Chciał powrotu do kadry 

Później został zatrudniony w Lechu Poznań, ale skończyło się to katastrofą. Byłego opiekuna reprezentacji zwolniono po zaledwie czterech miesiącach. Od końca marca 2019 roku nie trenował on żadnego zespołu.

Jak udało się ustalić WP SportowyFakty, Nawałka chciał poprowadzić drużynę narodową na Euro 2020. Gdy nie podjęto jeszcze decyzji dotyczących następcy Brzęczka, były trener między innymi Wisły Kraków czy Górnika Zabrze wysłał Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej jasny sygnał.

ZOBACZ WIDEO: Jaka będzie przyszłość Grzegorza Krychowiaka? "Ma określoną renomę w Europie i może grać w lepszym klubie"

Stwierdzenie, że związek rozważał powrót Nawałki, byłoby sporym nadużyciem. Sam trener wyraził za to chęć powrotu do kadry w nieoficjalnej rozmowie. W PZPN-ie uznano jednak, że pora na opcję zagraniczną, więc temat bardzo szybko został zamknięty. Nie doszło do żadnych negocjacji.

Ostatnia prosta 

W środę Biało-Czerwoni rozpoczęli w Gdańsku ostatni etap przygotowań do Euro 2020. Reprezentacja zamieszkała w hotelu Marriott, a treningi będą się odbywać na Polsat Plus Arenie Gdańsk. Już w niedzielę drużyna wyleci do Petersburga, gdzie dzień później rozegra mecz fazy grupowej ME przeciwko Słowacji.

Po fatalnej wieści o absencji Arkadiusza Milika na turnieju, z obozu kadry wreszcie napłynęły jakieś dobre informacje. We wtorkowym spotkaniu towarzyskim z Islandią (2:2) nie zobaczyliśmy Jana Bednarka, Mateusza Klicha i Bartosza Bereszyńskiego, którzy borykają się z drobnymi urazami. Rzecznik reprezentacji, Jakub Kwiatkowski, uspokoił jednak, że nie są to poważne problemy ze zdrowiem i ich występ w poniedziałkowym spotkaniu nie jest zagrożony.

Czytaj także: 
Kadra oblała ostatni test przed mistrzostwami Europy [komentarz] 
Ogromne wyróżnienie dla Roberta Lewandowskiego 

Źródło artykułu: