Czwarty turniej i walka o trzeciego gola. Czy to będzie impreza Lewandowskiego?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Trwające mistrzostwa Europy są już czwartym turniejem rangi mistrzowskiej dla Roberta Lewandowskiego. Bilans kapitana reprezentacji Polski nie rzuca jednak na kolana, a od jego poprawy może podczas EURO 2020 zależeć bardzo dużo.

32-latek swoją reprezentacyjną przygodę rozpoczął w 2008 roku, jednak na swój pierwszy występ w finałach wielkiej imprezy musiał czekać przez cztery lata. Na Euro 2012 Biało-Czerwoni awansowali z urzędu, ponieważ byli współgospodarzem. Robert Lewandowski zaczął od mocnego uderzenia, ponieważ po zaledwie kilku minutach inauguracyjnego spotkania z Grecją udało mu się trafić do siatki rywala. Jak się jednak okazało, były to miłe złego początki, ponieważ na kolejnego gola na międzynarodowym turnieju Lewy musiał czekać aż sześć lat.

Polska nie wygrała finalnie na swoim boisku żadnego z grupowych spotkań i nie zdołała awansować do ćwierćfinału. Nie udało się również wywalczyć kwalifikacji na mundial w Brazylii, a do historii przeszły już sceny, kiedy krytykowany przez kibiców Lewandowski "uciszał" trybuny po zdobyciu bramki przeciwko Czarnogórze.

W trakcie wspomnianych sześciu lat, jakie dzieliły trafienia napastnika na EURO 2012 i Euro 2016, ten czarował nie tylko na boiskach Bundesligi, ale również w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Brakowało jednak dopełnienia w postaci osiągnięcia czegoś wymiernego z reprezentacją. Wyborna forma w eliminacjach na francuską imprezę, kiedy to Lewy został królem strzelców, zwiastowała, że to może być jego turniej. Polska faktycznie doszła do ćwierćfinału, gdzie przegrała jedynie z późniejszym triumfatorem zawodów - Portugalią, jednak bramkowy wkład naszego kapitana po raz kolejny zatrzymał się na jednym golu.

Jeszcze gorzej było na mundialu w Rosji, gdzie zawiodła cała drużyna i nie zdołała wyjść z grupy. Lewandowski bramki nie strzelił i tym samym jego średnia turniejowa raz jeszcze mocno podupadła.

Licząc wszystkie duże imprezy 32-letni piłkarz ma już na koncie jedenaście rozegranych meczów. Na boisku spędził łącznie 807 minut, co oznacza, że do siatki przeciwnika trafiał średnio co 403,5 minuty. Czy podczas EURO 2020 uda mu się ten wynik poprawić?

Czytaj też: Euro 2020. Jest komunikat o stanie zdrowia Christiana Eriksena Tragiczny upadek reprezentanta Danii. Kim jest Christian Eriksen?

ZOBACZ WIDEO: Niepotrzebne kombinowanie w polskim ataku? "Nie chcę oglądać takiego Lewandowskiego"

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Swos
12.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Matematyka się kłania, Panie Redaktorze  
avatar
Dybaś
12.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Między Euro 2012 a Euro 2016 było 4 lata nie 6. Tak więc Lewandowski musiał czekać na drugiego gola na wielkiej imprezie 4 lata.