Euro 2020. Reprezentacja Polski była nieświadoma dramatu na Parken

PAP/EPA / Adam Warżawa / Na zdjęciu: trening reprezentacji Polski
PAP/EPA / Adam Warżawa / Na zdjęciu: trening reprezentacji Polski

Kiedy na Parken kibice wstrzymali oddech, reprezentacja Polski była odcięta od informacji. Wszystko za sprawą wcześniej zaplanowanej odprawy z trenerem, o czym poinformował w Radiu Zet Jakub Kwiatkowski.

O sytuacji, do której doszło w meczu Dania - Finlandia, reprezentacja Polski dowiedziała się troszkę później. Nasi piłkarze, którzy w poniedziałek zainaugurują Euro 2021 meczem ze Słowacją, mieli zaplanowaną odprawę z trenerem Paulo Sousą.

"Wszyscy byli w szoku" - przekazał w Radiu Zet Jakub Kwiatkowski, rzecznik piłkarskiej reprezentacji. "Oglądanie takich scen było dla nas wszystkich bardzo niepokojące. Dobrze słyszeć, że stan Eriksena jest stabilny" - napisał Robert Lewandowski na Twitterze.

Przypomnijmy, że dramat rozegrał się w ostatnich minutach pierwszej połowy na Parken. Christian Eriksen, nie mając kontaktu z żadnym zawodnikiem, padł na murawę. Ratownicy pospieszyli ku niemu, zaczęli go reanimować. Po kilku minutach przewieziono go do szpitala.

Tam przeszedł kolejne badania. Jego stan jest stabilny. Ostatecznie po blisko dwóch godzinach mecz został wznowiony i dokończony. Finlandia wygrała 1:0.

Czytaj też:
Dramat na murawie. Christian Eriksen reanimowany. Mecz przerwany
Euro 2020. "Dramat", "Straszna historia". Reakcja na dramat Christiana Eriksena

ZOBACZ WIDEO: Reprezentacja Polski zaczyna operację: "SŁOWACJA"

Komentarze (0)