Polska - Słowacja: najważniejszy mecz kadry od trzech lat. Okaże się, co nam dał Paulo Sousa
Prezes PZPN zagrał jak w kasynie na ruletce - "all in" i czeka, jaki kolor wypadnie. W poniedziałek okaże się, czy plan Paulo Sousy był wizjonerski. Czy białe noce w Petersburgu będą nieprzespane z powodu toastów, a nie stresu.
Petersburg przypomina jeden wielki festiwal. Jakby centrum miasta zamieniło się w Jarocin i zostało podzielone na sceny oraz różnych wykonawców muzycznych. Trudno stwierdzić, czy Dwortsowy Most jest bardziej wypełniony samochodami czy ludźmi. Prowadzi do Pałacu Zimowego, którego okolice opanowali turyści, a rozpalili Rosjanie. Są pokazy sztucznych ogni, koncerty przy fontannie. Spontanicznie, na kawałku trawnika przy chodniku, koło ławek, na środku deptaka.
Atrakcji nie brakuje. Za dwa tysiące rubli (ok. 100 zł) można przejechać się konno kilkanaście metrów stępem. Dla wygodnych są karoce lub motorówki. W centrum śmiało można przesiąść się z samochodu do łodzi. Petersburg nie przypadkiem nazywany jest "Wenecją Północy". W mieście znajduje się ponad 40 wysp połączonych niemal czterystoma mostami.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentacja Polski zaczyna operację: "SŁOWACJA"W jednym z piękniejszych miejsc Rosji mamy zatem namiastkę włoską, rosyjski przepych, ale też nawiązanie do Dubaju. W kompleksie Łachta Centr znajdziemy najwyższy budynek w Europie. Mieszczą się w nim biura Gazpromu. Spiczasta wieża ma niemal 90 pięter i 460 metrów wysokości.
W petersburskim miszmaszu wyróżnia się również stadion, na którym swój pierwszy mecz na Euro rozegrają Polacy. Gazprom Arena powstała cztery lata temu specjalnie na mistrzostwa świata 2018. Kosztowała około miliarda euro. Z zewnątrz wygląda jak spodek kosmiczny, ale imponująca jest akustyka tego obiektu. Podczas trwania meczu, gdy w środku wydziera się kilkadziesiąt tysięcy widzów, na zewnątrz nie słychać nawet szmeru.Ruletka prezesa
Miejmy nadzieję, że polscy kibice nie zapomną o Euro 2020 tak samo, jak Rosjanie o pandemii. Drużyna Paulo Sousy w poniedziałek rozegra najważniejszy mecz od trzech lat. Rosja nie kojarzy się Biało-Czerwonym najlepiej, bo w tym państwie Polacy zawiedli na całej linii na ostatniej dużej imprezie.
Żeby uniknąć podobnej sytuacji, Zbigniew Boniek zwolnił Jerzego Brzęczka i na krótko przed Euro 2020 zatrudnił nowego selekcjonera. Do tej pory pracownicy polskiej federacji patrzyli przychylnym okiem na Paulo Sousę. Portugalczyk został zatrudniony po to, by osiągnąć sukces w mistrzostwach Europy, dlatego nie był krytycznie oceniany za poprzednie spotkania. Choć z pięciu wygrał tylko jedno - z Andorą (3:0) i kiepsko rozpoczął eliminacje MŚ 2022.Toast lub stres
Adam Nawałka powtarzał zawsze: to taktykę należy dopasować do zawodników, a nie odwrotnie. Po czterech miesiącach pracy zagranicznego szkoleniowca znaków zapytania tylko przybywa. Ale Sousa nie zamierza zmieniać koncepcji. - Jeżeli w 1993 roku przeszedł z Benfiki do Sportingu Lizbona, to musi być odważny - mówi o trenerze Andrzej Juskowiak, który grał z nim w jednej drużynie.Mecz Polska - Słowacja w poniedziałek 14 czerwca o godzinie 18.00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i na WP Pilot. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Przewidywany skład reprezentacji Polski: Szczęsny - Bereszyński, Glik, Bednarek - Klich, Krychowiak - Jóźwiak, Zieliński, Moder, Puchacz - Lewandowski.