Reprezentant Polski przeprosił kibiców. "Była w nas złość i uciekliśmy do szatni"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Karol Linetty
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Karol Linetty

Karol Linetty w imieniu reprezentacji Polski przeprosił kibiców, którzy nie doczekali się od piłkarzy podziękowań za doping na Gazprom Arenie. - Zrobiliśmy bardzo źle, że nie podziękowaliśmy - przyznał pomocnik.

W meczu otwarcia Euro 2020 Biało-Czerwoni niespodziewanie, ale zasłużenie przegrali ze Słowacją (1:2). Po końcowym gwizdku byli tak rozgoryczeni, że nie podeszli do polskich fanów, którzy przebyli tysiące kilometrów, by dopingować ich z trybun.

Spotkało się to z rozczarowaniem kibiców, o czym mówili naszemu korespondentowi w Rosji Mateuszowi Skwierawskiemu. Więcej TUTAJ. Z kolei na pierwszym treningu po powrocie do Polski drużynę narodową przywitały brawa. Więcej TUTAJ.

- Chciałbym przeprosić w imieniu całej drużyny, że nie zrobiliśmy tego w Sankt-Petersburgu. Była w nas ogromna złość i uciekaliśmy do szatni. Zrobiliśmy bardzo źle, że nie podziękowaliśmy - przyznał Karol Linetty podczas środowej konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Kibice wściekli na piłkarzy po meczu ze Słowacją. "Nie przyszli nam podziękować za doping. Uciekli do szatni"

Pojawienie się 25-latka w wyjściowym składzie na mecz ze Słowacją było sporym zaskoczeniem. Na marcowe zgrupowanie w ogóle nie został powołany, a w grach kontrolnych z Rosją (1:1) i Islandią (2:2) wchodził do gry jako zmiennik. Odwdzięczył się Paulo Sousie za zaufanie, strzelając gola na 1:1.

- Pewniakiem się nie czuje, bo tutaj każdy ma szansę zagrać. Na pewno strzelanie bramek w reprezentacji to jest coś wspaniałego i to mnie buduje, dodaje pewności siebie - stwierdził Linetty.

- Na pewno nie wyszło jak chcieliśmy. Mamy dwa spotkania przed sobą. Wczoraj zamknęliśmy temat Słowacji odprawą, wiemy co zrobiliśmy źle i od dzisiaj przygotowujemy się na Hiszpanię - dodał pomocnik reprezentacji Polski.

W meczu ze Słowacją reprezentacja Polski po raz kolejny straciła bramkę ze stałego fragmentu gry: - Wiemy, że w ostatnich meczach tracimy bramki ze stałych fragmentów gry. Myślę, że tu było trochę nieszczęścia. Mimo zablokowania Milana Skriniara piłka mu spadła pod nogi. Musimy na pewno lepiej się przygotować.

Linetty wspomniał również, że na środowym treningu drużyna będzie dużo pracowała nad grą w defensywie. Następny mecz Polski na Euro 2020 już 19 czerwca o godzinie 21:00. Areną tych zmagań będzie Estadio La Cartuja w Sewilli.

Klasyfikacja strzelców Euro 2020. Rywale odjeżdżają Robertowi Lewandowskiemu0

Euro 2020. Doradca reprezentanta Polski uderza w Paulo Sousę

Komentarze (3)
avatar
Lipowy Batonik
16.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bycie kapitanem/liderem nie tylko się jest kiedy wszystko fajnie i odbiera się zasługi.Również a zwłaszcza w chwilach porażek i niepowodzeń.Nie dość , że mizerny styl gry to jeszcze kompletny b Czytaj całość
avatar
franekbra
16.06.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Puchacz, Linetty - młodziaki , wychodzą i przepraszają. Widać, ze ich to faktycznie uwiera. A te stare wuje gdzie??? Ten leszcz Nieszczęsny, gdzie Glik, Zieliński.... Krychowiak mówi sorry ale Czytaj całość
avatar
yes
16.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Petersburgu i po powrocie, byli inni ludzie. Jedni byli zawiedzeni grą/wynikiem ze Słowacją - drugim wystarczył widok piłkarzy.