Zaskakujące informacje ze sztabu Polaków. "Punkty ze Słowacją dopisano z automatu"
Porażką zakończył się pierwszy mecz Polaków na Euro 2020. Biało-Czerwoni przegrali 1:2 ze Słowacją. Tymczasem, jak poinformował komentator TVP Sport Michał Zawacki, sztab szkoleniowy już przed meczem doliczył sobie punkty za to spotkanie.
- Nie chciałem używać tej informacji, mam ją z bardzo bliskich kręgów kadry. Mamy sztab mocno południowy, Półwysep Iberyjski obsadzony w sztabie. Dowiedziałem się, że ze Słowacją punkty w sztabie dopisano sobie z automatu - powiedział.
- Cała koncentracja, przygotowania dotyczyły meczu z Hiszpanią. To jest informacja z kręgów reprezentacji. Używam jej, bo w zasadzie uważam, że w tej chwili ten parasol ochronny nad reprezentacją trzeba złożyć - dodał komentator.
ZOBACZ WIDEO: Kibice wściekli na piłkarzy po meczu ze Słowacją. "Nie przyszli nam podziękować za doping. Uciekli do szatni"W odpowiedzi Łukasz Olkowicz zauważył, że podczas ostatniego turnieju sztab skupił się przede wszystkim na pierwszym meczu - z Irlandią Północną. - Stąd też te doniesienia są w takim razie absurdalne - powiedział dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
O krok dalej poszedł Paweł Wilkowicz, który stwierdził, że w pierwszej kolejce spotkań to Polacy "byli największymi dziadami". Wciąż nie wie także, jaki był plan strategiczny Biało-Czerwonych.
Kolejny mecz Polacy rozegrają w sobotę, 19 czerwca o godz. 21:00. Rywalami podopiecznych Paulo Sousy będą Hiszpanie, którzy uznawani są za jednych z faworytów do wygrania całego Euro 2020.
Czytaj także:
- Odarci ze złudzeń. Smutna prawda o reprezentacji Polski
- Tomasz Hajto: Paulo Sousa nie rozpoznał potencjału polskich piłkarzy