Robert Lewandowski miał dużo szczęścia. Arbiter mógł podjąć inną decyzję

PAP/EPA / Marcel Del Pozo / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Marcel Del Pozo / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Rafał Rostkowski jest zdania, że sędzia główny mógł nie uznać bramki Polaków. - Z punktu widzenia przepisów gry jest to przewinienie - twierdzi ekspert TVP Sport.

W arcyważnym meczu Biało-Czerwoni zremisowali 1:1 z Hiszpanią i wciąż mogą awansować do 1/8 finału Euro 2020. Wszystko będzie zależało od wyniku starcia ze Szwecją (23 czerwca).

Sobotnie spotkanie obfitowało w kontrowersyjne sytuacje. Już w 2. minucie Piotr Zieliński upadł na murawę. Daniele Orsato nie przerwał gry, ponieważ Alvaro Morata zachował się zgodnie z przepisami. Później wspomniany Morata zdobył bramkę, choć wydawało się, że mógł być na minimalnym spalonym.

Zawodnicy Paulo Sousy doprowadzili do remisu w 54. minucie. Robert Lewandowski wykorzystał dośrodkowanie Kamila Jóźwiaka i głową pokonał Unaia Simona. Aymeric Laporte przegrał pojedynek powietrzny z polskim snajperem.

ZOBACZ WIDEO: Polscy kibice opanowali Sewillę. Wielka radość po meczu z Hiszpanią na Euro 2020

Rafał Rostkowski, były sędzia międzynarodowy, ocenił tę sytuację na antenie TVP Sport. Były sędzia uważa, że jego kolega po fachu mógł odgwizdać przewinienie. - Jeśli chodzi o przepisy gry, ta sytuacja jest dosyć jasna. Przy całej sympatii i trzymaniu kciuków, widać, że Robert Lewandowski pracował ręką. Bardzo po piłkarsku, ale przepchnął Hiszpana. Z punktu widzenia przepisów gry jest to przewinienie - skomentował.

- Czasami się tak zdarza, że sytuacje wyrwane z kontekstu nie będą kontrowersyjne, bo każdy powie, że to był faul. Sędzia nie prowadzi meczu w kontekście tylko i wyłącznie przepisów, ale też poprzeczki, jaką sam ustawi. Jest to więc sytuacja akceptowalna - przyznał Rostkowski.

Czytaj także:
Paulo Sousa zachwycony swoim liderem. "Był kopany ze wszystkich stron"
Euro 2020. Co się musi stać, by Polska wyszła z grupy? Jest jeden szczęśliwy scenariusz

Źródło artykułu: