1 
Polacy zaprezentowali się nadspodziewanie dobrze w drugim starciu Euro 2020. Mecz z Hiszpanią zakończył się podziałem punktów (1:1), a na listę strzelców po stronie gości wpisał się Robert Lewandowski. Bramkę dla "La Roja" zdobył Alvaro Morata.
W 55. minucie Kacper Kozłowski zastąpił Mateusza Klicha. Wychowanek Pogoni Szczecin miał dokładnie 17 lat i 246 dni - w ten sposób został najmłodszym piłkarzem w historii finałów mistrzostw Europy (więcej TUTAJ).
Paulo Sousa chwalił utalentowanego gracza po ostatnim gwizdku. - Zrozumiał wszystko, o co został poproszony. I to jaką jakość wprowadził na boisko, jaką świeżość, też jest ważne - przekazał selekcjoner na konferencji prasowej.
Kozłowski podzielił się swoimi odczuciami w rozmowie z serwisem laczynaspilka.pl. - To marzenie z dzieciństwa właśnie się spełniło. Myślę, że każdy młody zawodnik śni o tym, aby zagrać na takim turnieju. Ten punkt jest dosyć istotny, ale chcieliśmy wygrać ten mecz i ja bardziej skupiałbym się na tym, że mogliśmy zdobyć trzy punkty i być na jeszcze lepszej pozycji - oznajmił zawodnik Pogoni.
Był to dla niego czwarty występ w pierwszej reprezentacji. - Powiem szczerze, że miałem wejść na boisko i po prostu zrobić swoje. Grać tak, jak na treningach. A dla mnie to wyłącznie oznacza, że mam się bawić piłką i cieszyć grą - zdradził.
- Próbowałem wchodzić w pojedynki, grać nawet jeden na dwóch i czasami się udawało. Co prawda nie zawsze, ale mam nadzieję, że zdobędę pewność siebie i te umiejętności, by takie starcia w przyszłości wygrywać - zakończył Kozłowski.
Czytaj także:
"Będzie horror". Szwedzkie media oceniły mecz Hiszpanii z Polską
Do awansu wciąż daleko. Punkt po dwóch meczach nie wróży wyjścia z grupy
ZOBACZ WIDEO: Czy Robert Lewandowski zasługuje na więcej krytyki? "Kibice bardzo go bronią"
Kozłowski wywalczy miejsce w podstawowym składzie? 
