Mieli być rewelacją Euro, są blisko odpadnięcia. Turcy zagrają o wszystko

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Marcio Machado / Na zdjęciu: Burak Yilmaz
Getty Images / Marcio Machado / Na zdjęciu: Burak Yilmaz
zdjęcie autora artykułu

Przed startem mistrzostw Europy reprezentacja Turcji była wskazywana jako potencjalny czarny koń imprezy. Na razie jest czerwoną latarnią grupy A. Jeżeli w Baku nie pokona Szwajcarii, pożegna się z turniejem.

Tylko trzy drużyny nie wywalczyły jeszcze na Euro 2020 ani jednego punktu. To Macedonia Północna, która musiała uznać wyższość Austrii i Ukrainy, Dania, pokonana przez Finlandię oraz Belgię, a także Turcja. Zespół prowadzony przez Senola Gunesa w meczu otwarcia był bezradny w potyczce z Włochami, a następnie zaskakująco łatwo przegrał z Walią.

W tureckiej kadrze jak dotąd najbardziej zawodzą ci, w których pokładano największe nadzieje. Tercet z Lille, który miał duży udział w wywalczeniu sensacyjnego mistrzostwa Francji, wygląda jakby był przemęczony sezonem. Prawy obrońca Zeki Celik w meczu z Walią sprokurował rzut karny, Burak Yilmaz marnuje sytuacje na potęgę, niczego ciekawego nie pokazuje Yusuf Yazici. Merih Demiral z Juventusu zaczął turniej od gola samobójczego przeciwko Italii, a pięć bramek straconych w dwóch spotkaniach nie wystawia najlepszego świadectwa szefowi defensywy, Caglarowi Soyuncu. Rola lidera drugiej linii najwidoczniej przerosła Hakana Calhanoglu.

- To młody zespół. Oni nigdy wcześniej nie doświadczyli takiej imprezy. Wiem, że nadzieje były wielkie, ale drużyna sama rozbudziła te oczekiwania swoimi wcześniejszymi dokonaniami - mówił po drugiej porażce selekcjoner Gunes. Jeśli przegra po raz trzeci, nikt już nie będzie chciał słuchać jego tłumaczeń. Turcy są nad przepaścią, w którą spadną z hukiem, jeśli nie poradzą sobie ze Szwajcarami.

ZOBACZ WIDEO: Odmieniona reprezentacja Polski wyrwała punkty Hiszpanii. Jak do tego doszło? "U kadrowiczów była wewnętrzna złość"

Ich położenie przed ostatnią kolejką fazy grupowej jest arcytrudne. Nie mają już szans na zajęcie któregoś z miejsc gwarantujących awans. Turcja będzie w tabeli co najwyżej trzecia, ale tylko w przypadku wygranej. Rezultat konfrontacji Walii z Włochami nie ma tu znaczenia. Drużyna znad Bosforu zdana jest wyłącznie na siebie.

Jednak nawet zwycięstwo nie musi oznaczać dla Turków wyjścia z grupy. Konieczna jest efektowna wygrana, która naprawi bilans bramkowy. Obecny nie daje podstaw, aby myśleć o zajęciu premiowanej awansem pozycji w rankingu drużyn z trzecich miejsc. Gra reprezentacja Turcji wymaga nagłej poprawy pod każdym względem, zwłaszcza w kwestii skuteczności. Na razie jest jedną z zaledwie dwóch drużyn - obok Szkocji - które na Euro 2020 nie zdobyły nawet bramki.

Potyczka Szwajcarii z Turcją rozpocznie się o godzinie 18. To będzie mecz o wszystko dla obu stron, bowiem kadra selekcjonera Vladimira Petkovicia do pozostania w grze także potrzebuje kompletu punktów.

Czytaj również: Euro zmarnowanych jedenastek. Słaba skuteczność wykonawców rzutów karnych Kuriozalne pomeczowe noty hiszpańskiej gazety

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)