Remis (1:1) w spotkaniu Węgry - Portugalia to jedna z największych sensacji w trwającym właśnie Euro 2020 (mistrzostwa Europy odbywają się w roku 2021 przez ogólnoświatową pandemię koronawirusa). Euforię węgierskich kibiców może popsuć nieco fakt, że UEFA postanowiła rozpocząć specjalne dochodzenie. Chodzi o rasizm.
Jak poinformowali dziennikarze hiszpańskiego radia COPE, okazało się, że z trybun "słychać było odgłosy małp". Węgierscy kibice tak reagowali, kiedy przy piłce był Kylian Mbappe. Jeden z najlepszych napastników świata nie zabrał oficjalnie głosu w tej sprawie, ale Karim Benzema potwierdził, że te odgłosy było słychać na murawie i że on osobiście czuję się dotknięty i zażenowany.
UEFA dość mocno reaguje na każdy przejaw rasizmu na piłkarskich boiskach. Można spodziewać się stanowczych decyzji, jeżeli te doniesienia się potwierdzą. A przypomnijmy, że stadion w Budapeszcie być może otrzyma prawo organizacji finału Euro, zamiast Wembley (pisaliśmy o tym TUTAJ >>). Czy teraz to jeszcze aktualne? Pewnie przekonamy się w najbliższych dniach.
ZOBACZ WIDEO: Odmieniona reprezentacja Polski wyrwała punkty Hiszpanii. Jak do tego doszło? "U kadrowiczów była wewnętrzna złość"
Zwłaszcza że to nie pierwszy raz, jak Węgrzy mają problemy. Otóż podczas pierwszego spotkania Euro w Budapeszcie (Węgry - Portugalia) na trybunach pojawił się baner Anti-LMBTQ. Chodziło o wyrażenie sprzeciwu wobec praw, które w różnych krajach nabywa środowisko lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i queer. Organizacja FARE, która monitoruje mecze piłkarskie pod kątem przypadków rasizmu i innych form dyskryminacji, bije na alarm. Zgłosiła tę sprawę do UEFA. Na razie nie poznaliśmy żadnych konkretnych decyzji.
Przypomnijmy, że ostatni mecz grupowy (z Niemcami) Węgrzy rozegrają na stadionie w Monachium. Od jego wyniku będzie zależało, czy uda im się awansować do 1/8 finału, czy zakończą udział w mistrzostwach Europy.
Czytaj także: 61 tysięcy kibiców w Budapeszcie, wszyscy z żółtymi opaskami. Co one oznaczają? >>