- Byliśmy mocno krytykowani za drobiazgi, które w mojej opinii nie są tak ważne. Ludzie próbują zniszczyć tę drużynę. Dużo mówią i piszą. Jeśli mają wrażenie, że muszą to komentować, to proszę bardzo. Ale jedno mogę zagwarantować: ta drużyna nie załamie się takimi rzeczami - mówił Granit Xhaka, kapitan reprezentacji Szwajcarii, po zwycięstwie z Turcją 3:1 w ostatnim meczu fazy grupowej (wypowiedź dla telewizji SRF).
Helweci zainkasowali ważne trzy punkty i zajęli trzecie miejsce w grupie A (z 4 pkt.), które powinno dać im awans do 1/8 finału. We wcześniejszych spotkaniach podopieczni Vladimira Petkovicia zagrali poniżej oczekiwań: zremisowali z Walią 1:1, a potem nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Włochami 0:3 (więcej TUTAJ>>).
Po pierwszych dwóch meczach Euro 2020 (przełożonego z uwagi na pandemię na 2021 r.) w szwajcarskich mediach nasiliła się krytyka. Piłkarzom obrywało się nie tylko za grę, ale także za to, co robili poza boiskiem. Dziennikarze rozpisywali się m.in. o "aferze fryzjerskiej" - Xhaka oraz Manuel Akanji po meczu z Walią zaprosili fryzjera, który zafarbował im włosy na blond.
ZOBACZ WIDEO: Polscy kibice opanowali Sewillę. Wielka radość po meczu z Hiszpanią na Euro 2020
Xhaka, który od 2016 r. występuje w Arsenal FC, przyznał, że przed spotkaniem z Turcją reprezentanci Szwajcarii musieli zmierzyć się z "ogromną presją".
- Jestem w kadrze prawie 11 lat, nigdy tak wysoko nie przegraliśmy z Włochami. To bolało, ale być może była nam potrzebna taka pobudka, żebyśmy wrócili do rzeczywistości i razem wyszli z tego bałaganu. Ludzie, którzy nas znają, wiedzą, jak silni jesteśmy przede wszystkim mentalnie - dodał Xhaka.
Reprezentacja Szwajcarii na poprzednich mistrzostwach Europy wyszła z grupy, ale w 1/8 finału została wyeliminowana przez Polskę (1:1, rzuty karne 3:5).
Czytaj także: Zobacz, jak kibic Szwajcarii wpadł w euforię! Aż inni zaczęli się od niego odsuwać