Oficjalny trening w przeddzień meczu na płycie, na której rozegrane zostanie spotkanie - to zwyczaj panujący w futbolu od lat. Jednak podczas Euro 2020 (ze względu na pandemię turniej przełożono na 2021 rok) nie wszystkie drużyny mogą zapoznać się z murawą przed spotkaniem.
Dwukrotnie w tej sytuacji postawiona została reprezentacja Polski. Takiej opcji nie ma bowiem na Stadionie Kriestowskij w Sankt Petersburgu, gdzie Biało-Czerwoni rozgrywają dwa mecze w grupie E.
- Niestety, obłożenie murawy jest wysokie i UEFA nie zgodziła się na trenowanie - mówił jeszcze przed meczem ze Słowacją Jakub Kwiatkowski, team manager reprezentacji Polski, w rozmowie z Radiem Zet (więcej TUTAJ>>). Kadra odbyła trening w Gdańsku, a następnie wyleciała do Rosji. Podobnie będzie we wtorek, przed spotkaniem ze Szwecją.
Trudno się dziwić decyzji UEFA, gdyż murawa stadionu w Sankt Petersburgu jest drugą najbardziej eksploatowaną podczas Euro (odbędzie się na niej aż 7 spotkań; więcej jedynie na Wembley - 8). I - czego niestety można się było spodziewać - jej stan nie jest idealny.
"Murawa nie wygląda najlepiej" - napisał Rafał Gikiewicz obok filmu zamieszczonego na Twitterze. Bramkarz FC Augsburg pełni rolę eksperta TVP podczas Euro 2020 i we wtorek miał okazję sprawdzić stan boiska, na którym zagrają Polacy. Jak widać, zwłaszcza w polu bramkowym, nie jest to równiutki "dywan".
Murawa nie wygląda najlepiej. #strefaeuro pic.twitter.com/Ui793VLLas
— Rafał Gikiewicz (@gikiewicz33) June 22, 2021
Na Stadionie Kriestowskij odbyło się do tej pory pięć spotkań: Belgia - Rosja (12 czerwca), Polska - Słowacja (14 czerwca), Finlandia - Rosja (16 czerwca), Szwecja - Słowacja (18 czerwca) oraz Finlandia - Belgia (21 czerwca). Pięć spotkań w zaledwie dziesięć dni.
A to jeszcze nie koniec Euro 2020 w Sankt Petersburgu. 23 czerwca Polska zmierzy się ze Szwecją. Później będzie czas na zadbanie o stan murawy, bo ostatni mecz w tym mieście zaplanowano na 2 lipca (jeden z ćwierćfinałów).
Mecz Szwecja - Polska rozpocznie się w środę o godz. 18.00. Podopieczni Paulo Sousy muszą wygrać, by zakwalifikować się do 1/8 finału. Szwedzi mają już zapewnioną grę w fazie pucharowej.
Czytaj także: Polska szatnia zapłonęła! Przemowa Kamila Glika robi furorę [WIDEO]
Czytaj także: Włodzimierz Lubański przestrzega przed Szwedami. Mówi, w czym są najlepsi na świecie
ZOBACZ WIDEO: "Ciągle uczymy się gry". Obrona Polaków nadal wielką niewiadomą