Kadrowicz Paulo Sousy nie ma czasu na urlop. Już wrócił na boisko

Przemysław Frankowski nie dostał wolnego po Euro 2020. Jeszcze w środę wystąpił dla reprezentacji Polski w starciu przeciwko Szwecji, a w sobotę grał już dla Chicago Fire w meczu MLS.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Przemysław Frankowski (z lewej) Getty Images / Diego Souto/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski (z lewej)
W środę reprezentacja Polski rozegrała swój ostatni mecz na Euro 2020. Biało-Czerwoni rywalizowali ze Szwecją i tylko zwycięstwo dawało im szansę dalszej gry w mistrzostwach Europy. Szwedzi wygrali 3:2, a gola dającego im zwycięstwo strzelili w doliczonym czasie gry drugiej połowy.

W spotkaniu tym wystąpił Przemysław Frankowski, który na boisku pojawił się w 46. minucie. Wcześniej dwukrotnie wchodził jako rezerwowy w starciach ze Słowacją (1:2) i Hiszpanią (1:1). Po ostatnim meczu w fazie grupowej, który rozegrano w Sankt Petersburgu, Frankowski musiał wrócić do Chicago.

Tam czekał na niego sztab szkoleniowy Chicago Fire, którego Frankowski jest ważnym ogniwem. Polak zaledwie cztery dni po meczu w mistrzostwach Europy rozegrał już spotkanie w Major League Soccer.

ZOBACZ WIDEO: Czekają nas "chude lata" w reprezentacyjnej piłce? "Mamy światowej klasy piłkarzy, ale nie mamy światowej klasy drużyny"

Jego Chicago Fire zmierzyło się z Philadelphia Union, w którym gra Kacper Przybyłko. Mecz zakończył się remisem 3:3. Przybyłko pojawił się na boisku w 61. minucie, a Frankowski wszedł na nie dwie minuty później.

Frankowski to piętnastokrotny reprezentant Polski. Zyskał zaufanie selekcjonera Paulo Sousy. Portugalczyk już wcześniej chciał powołać Frankowskiego do kadry, ale na przeszkodzie stały obostrzenia związane z pandemią koronawirusa.

Czytaj także:
Kubuś jest w szoku. Wciąż nie wierzy, że jego list dotarł do Roberta Lewandowskiego
Ta statystyka obnaża słabość Polski. Tak źle jeszcze nie było

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×