Organizacja Euro 2020, turniej odbywa się w 2021 r., w czasach pandemii koronawirusa od samego początku była wielkim wyzwaniem. Mistrzostwa wchodzą w fazę rozstrzygnięć (w piątek czekają nas pierwsze mecze ćwierćfinałowe), a... WHO bije na alarm.
Powodem jest rosnąca liczba zakażonych koronawirusem (głównie wariantem Delta), którą odnotowuje się w krajach uczestniczących w Euro 2020. W ostatnich dniach media informowały o przypadkach zakażeń wśród fanów ze Szkocji powracających z Londynu (więcej TUTAJ), Finów podróżujących z Sankt Petersburga czy też kibiców na stadionie Parken w Kopenhadze.
Według WHO 10-tygodniowy spadek liczby nowych zakażeń w Europie dobiegł końca, a nowa fala infekcji jest nieunikniona, jeśli sympatycy piłki nożnej i organizatorzy ME stracą czujność.
ZOBACZ WIDEO: Dwa oblicza reprezentacji Polski na EURO. Terlecki apeluje: Nasza młodzież nie będzie w stanie wejść na taki poziom
"W ubiegłym tygodniu liczba nowych przypadków zakażeń wzrosła o 10 proc., napędzana mieszaniem się tłumów w miastach-gospodarzach Euro 2020, podróżami kibiców na mecze i złagodzeniem ograniczeń społecznych" - poinformowała w czwartek Światowa Organizacja Zdrowia.
- Musimy wybiegać daleko poza stadiony. Musimy monitorować, jak ludzie się tam dostają. Czy podróżują w zatłoczonych autobusach? Czy idą do zatłoczonych barów i pubów, by tam wspólnie oglądać mecze? To właśnie te małe, ciągłe zdarzenia napędzają rozprzestrzenianie się wirusa - zaapelowała Catherine Smallwood z WHO, cytowana przez Reutersa.
Zobacz:
UEFA odpowiada za śmierć kibiców? Polski ekspert zareagował na słowa niemieckiego polityka