Po tym, jak do piłki nożnej wprowadzono system VAR, takich sytuacji miało już nie być. Niestety w półfinale Euro 2020, które z powodu pandemii koronawirusa przeniesiono na rok 2021, to właśnie wielka kontrowersja zadecydowała o awansie do wielkiego finału.
Do rozstrzygnięcia meczu Anglia - Dania potrzebna była dogrywka (po regulaminowym czasie było 1:1). I w niej podopieczni Garetha Southgate'a byli w zdecydowanej ofensywie.
Kluczowa, jak się później okazało, akcja rozegrała się pod koniec pierwszej części dogrywki. W polu karnym Duńczyków położył się Raheem Sterling, a sędzia Danny Makkelie zdecydował się odgwizdać "jedenastkę", którą po chwili na gola zamienił Harry Kane.
ZOBACZ WIDEO: "To jedna z większych mafii!". UEFA pod ostrzałem byłego reprezentanta Polski
Powtórki pokazały, że decyzja arbitra jest co najmniej kontrowersyjna. Komentujący mecz w TVP Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn aż zaniemówili, gdy Makkelie potwierdził swoją decyzję.
Uwierzyć w to nie mógł również ekspert TVP Rafał Gikiewicz. "Drukowanie piękne pod gospodarzy" - napisał na Twitterze krótko, ale dosadnie na temat sytuacji.
Duńczycy mogą czuć się skrzywdzeni. Co prawda karny to jeszcze nie bramka, ale tutaj decyzja Anglicy prezent swój wykorzystali i to oni zagrają w wielkim finale Euro 2020 przeciwko Włochom.
Drukowanie piękne pod gospodarzy
— Rafał Gikiewicz (@gikiewicz33) July 7, 2021
Zobacz także:
Wielka kontrowersja. Czy Anglii należał się karny?! Listkiewicz mówi wprost (WIDEO)
Żona Alvaro Moraty upubliczniła obrzydliwe wpisy. Hejterzy przekroczyli wszelkie granice!