Giorgio Chiellini przełamał klątwę. "Zasługują na to całe Włochy"

Przegrał finał Euro 2012, dwukrotnie przegrywał też finały Ligi Mistrzów. Giorgio Chiellini mógł obawiać się, że odejdzie z futbolu jako piłkarz niespełniony. Po finale Euro 2020 już mu to nie grozi, bo Włochy pokonały w rzutach karnych Anglię!

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Giorgio Chiellini Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Giorgio Chiellini
Po dramatycznej serii rzutów karnych Włochy pokonały 3:2 (dogr. 1:1) Anglię w finale Euro 2020 i po raz drugi w historii zostali mistrzami Europy! Dekoracja zwycięzców odbyła się tuż po spotkaniu w centralnym punkcie Wembley w Londynie, a trofeum jako pierwszy wzniósł kapitan Giorgio Chiellini.

- Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Naszym kluczem do zwycięstwa była po prostu gra w piłkę i dobra zabawa. Chcieliśmy kontrolować wydarzenia na boisku, utrzymywać się przy futbolówce i pomimo otrzymania ciosu już po dwóch minutach umieliśmy zdominować resztę tego starcia. Było widać, że chcieliśmy tego za wszelką cenę - powiedział 37-latek na antenie "RAI".

- Przeszliśmy do historii, jesteśmy mistrzami Europy! Czuliśmy w powietrzu coś magicznego. Mówiliśmy o tym od początku maja, zasłużyliśmy na to! Zasługują na to całe Włochy - nie krył radości Chiellini, który wkrótce wrzucił też wiele mówiące zdjęcie w swoich mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z mistrzostw". Wszystko jasne! Anglia w finale Euro 2020! [CAŁY ODCINEK]

Dla niemal 37-letniego Chielliniego zwycięstwo na Wembley miało szczególnie słodki smak. Choć w reprezentacji gra od 2004 roku, to na taki sukces ciągle czekał. Przed zwycięskim mundialem 2006 nie znalazł bowiem uznania w oczach Marcello Lippiego, a w kolejnych turniejach drużyna narodowa zazwyczaj zawodziła. Co prawda blisko wygranej była podczas Euro 2012, ale ostatecznie skończyła "tylko" ze srebrnym medalem.

Twardo grający środkowy obrońca nie potrafił postawić "kropki nad i" również w karierze klubowej. w barwach Juventus FC kolekcjonował kolejne mistrzostwa i puchary Włoch, ale już w Lidze Mistrzów nigdy nie udało mu się zwyciężyć. Najbliżej było w sezonach 2014/15 i 2016/17, gdy w finałach ostatecznie lepsi okazywali się przeciwnicy.

Antyfani Chielliniego uknuli tezę, że jest to piłkarz stworzony do przegrywania znaczących finałów. Po ostatnim meczu Euro 2020 to już jednak nieaktualne. A sam piłkarz ma nadzieję, że na koniec kariery uda mu się jeszcze raz zaskoczyć niedowiarków i odnieść duży sukces z Juventusem. Dlatego też niebawem powinien na nowo się z nim związać, o czym poinformował na Twitterze dziennikarz Fabrizio Romano.

Chiellini przeszedł do historii ME>>>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×