Majewski w obronie Szpakowskiego. Oberwało się dyrektorowi TVP Sport

Materiały prasowe / PZLA / Na zdjęciu: były dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski
Materiały prasowe / PZLA / Na zdjęciu: były dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski

Nie milkną echa po decyzji Marka Szkolnikowskiego, który zdecydował, że finałowe spotkanie skomentuje Mateusz Borek, a nie Dariusz Szpakowski. W obronę legendarnego sprawozdawcę wziął Szymon Majewski. Nie gryzł się w język.

"Szacun dla Szpaka! Bardzo szkoda, że ulegli internetowym kwękaczom i nie pozwolili komentować Darkowi Szpakowskiemu finału" - tak swój wpis na Facebooku rozpoczął znany dziennikarz Szymon Majewski.

To nie była łatwa decyzja dla Marka Szkolnikowskiego, dyrektora TVP Sport. Początkowo finał Euro 2020 miał skomentować duet Dariusz Szpakowski - Andrzej Juskowiak.

Finalnie plany się jednak zmieniły, o czym Szkolnikowski poinformował na Twitterze. "Dariusz Szpakowski nie skomentuje finału. Rozmawialiśmy i uznaliśmy, że to będzie najlepsze rozwiązanie" - napisał. Zdecydował, że finałowe spotkanie poprowadzi duet Mateusz Borek - Kazimierz Węgrzyn.

ZOBACZ WIDEO: Pierwsze mistrzostwa hejtu. "Mam nadzieje, że sobie z tym poradzi"

Takie rozwiązanie nie spodobało się Majewskiemu, który nie gryzł się w język. W mocnym tonie wypowiedział się na temat zmiany głównego komentatora. Skrytykował też to, w jaki sposób poinformowano Szpakowskiego o tym, że nie skomentuje finałowego spotkania.

"To nie komentarz Darka plątał nogi naszym piłkarzom. To nie jego głos był czarnym kotem, który przeciął naszym drogę do zwycięstwa. Błędy w relacji na żywo popełnia każdy. Nie lubię stylu "bijcie mistrza, bo tak". Nie lubię netowego "huzia na Józia". Informowanie go tuż przed finałem, zwłaszcza, że przechodzi trudne chwile, jest słabe jak mecze kadry Sousy. Gabinecikowe, słynne "panu już dziękujemy", za dobrze znam żeby zrozumieć" - dodał Majewski.

"Mam go w pamięci" - dodał na końcu.

Prezes Jacek Kurski - podobnie jak Jerzy Dudek - rzucił pomysł (o czym mówił w wywiadzie dla WP SportoweFakty), by finał Euro 2020 skomentował duet Szpakowski-Borek, ale ostatecznie do tego nie doszło.

Finał Euro 2020 (turniej zorganizowany w 2021 roku z powodu pandemii koronawirusa) dostarczył ogromnych emocji. Lepiej zaczęli Anglicy, którzy już po dwóch minutach prowadzili 1:0. Gola strzelił Luke Shaw. W drugiej połowie do głosu doszli Włosi, którzy zaczęli szturmować bramkę Jordana Pickforda. W 67. minucie gola strzelił Leonardo Bonucci. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W nich lepsi okazali się Włosi, którzy wygrali serię "jedenastek" 3:2.

Czytaj także:
Trener Włochów we łzach! Podsumował swoich piłkarzy jednym słowem
Euro 2020: zaskakujące rozstrzygnięcie w walce o koronę króla strzelców

Źródło artykułu: