Branża fitness otworzy się sama. Trenerzy personalni czekają na ten ruch

Branża fitness straciła cierpliwość i nie zamierza czekać na poluzowanie rządowych obostrzeń. Kluby i siłownie otwarte mają być od 1 lutego. Na powrót do pracy czekają trenerzy personalni.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
siłownia PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: siłownia
W poniedziałek w mediach społecznościowych Polskiej Federacji Fitnessu pojawiła się informacja o otwarciu branży 1 lutego bez względu na decyzję rządu dotyczącą ewentualnych kolejnych obostrzeń. Cała branża zamknięta jest od października. Legalnie treningi odbywać mogą tylko zawodowi sportowcy i członkowie kadry narodowej.

Branża fitness nie zamierza czekać na poluzowanie obostrzeń. Jak tłumaczył prezes PFF Tomasz Napiórkowski, tylko 15 proc. obiektów może liczyć na pomoc z Tarczy PFR 2.0. Firmy, które się otworzą, mają nie otrzymać pomocy, ale dla 85 proc. klubów nie robi to różnicy, bo pomocy i tak nie otrzymają.

- Otrzymaliśmy jasne sygnały, że branża fitness może liczyć na otwarcie w kwietniu, maju, a może nawet dłużej. Nikt nie będzie tyle czekał, a już na pewno nie ci, którzy tej pomocy nie otrzymają. Albo się otworzą, albo definitywnie zamkną - tłumaczył Napiórkowski.

Na otwarcie czekają też trenerzy personalni. Tłumnie przyłączają się do akcji #VetoBranżyFitness. - Ja jako trener i zawodniczka sportów sylwetkowych, mająca własną działalność w zakresie prowadzenia treningów personalnych, oczywiście przyłączam się do akcji, która ma na celu otwarcie branży fitness niezależnie od dalszych decyzji rządu - powiedziała nam trenerka personalna Marta Dudzińska.

Otwarcie działalności uratuje wiele jednoosobowych działalności gospodarczych prowadzonych przez trenerów personalnych. - Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że tak długi okres lockdownu stawia nas - trenerów - w podbramkowej sytuacji, gdyż pozbawia nas podstawowego źródła dochodu wypływającego z prowadzenia treningów personalnych, ale również ma to inne przełożenie między innymi na zdrowie i samopoczucie ludzi do tej pory żyjących aktywnie. Przecież nic tak jak sport czy to amatorski, czy zawodowy nie wpływa, tak dobrze na odporność, kondycję i samopoczucie również psychiczne - dodała.

Powrót do pracy umożliwi również Dudzińskiej treningi. Sama startuje w sportach sylwetkowych w kategorii bikini fitness i osiąga sukcesy. - Bardzo się cieszę, że wracam do pracy i moich podopiecznych, którzy już nie wyobrażają sobie życia bez treningów siłowych, ponieważ sport stał się dla nich nieodłącznym elementem każdego dnia. Dla mnie jako zawodniczki bikini jest to świetna wiadomość, gdyż 24 kwietnia rozpoczynam sezon wiosenny startem w Alicante podczas Bigman Weekend Pro Qualifier i w pełni będę mogła się przygotować do tych i kolejnych zaplanowanych zawodów - zakończyła Dudzińska.

Czytaj także:
Branża fitness nie czeka na decyzję rządu. "Połowa rynku może otworzyć się 1 lutego"
Branża fitness otworzy się sama. "To nawet nie jest obywatelskie nieposłuszeństwo"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity efekt. Zobacz, co się stało z wylanym wrzątkiem przez siatkarza
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×